Rozwiały się marzenia moje złote...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Bohdan Łepki
Tytuł Rozwiały się marzenia moje złote…
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów ukraińskich
Data wyd. 1913
Druk Księgarnia Wilhelma Zukerkandla
Miejsce wyd. Lwów — Złoczów
Tłumacz Sydir Twerdochlib
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
ROZWIAŁY SIĘ MARZENIA MOJE
ZŁOTE…

Rozwiały się marzenia moje złote
I wszystkie moje sny młodzieńcze zwiędły,
Jak wczesne kwiaty, gdy je szron przyprószy.

I już mi nigdy, nigdy ich nie wskrzesić,
Ani pozbierać, ani też ich krasą
Nie sycić oczu, nigdy mi już niemi
Nie cieszyć serca!

Te z nich upadły przechodniom pod nogi —
Niedostrzeżone przez nikogo zmarły,
Tamte poniosła zawierucha doli,
Gnając je wichrem w obcy, dziki ostęp,
Inne zaś padły na cmentarne płyty,
Do zimnych głazów w cichy zmierzch przywarły
Na wieki wieczne…

Nieliczne tylko ku tym białym kartkom
Przylgnęły modre, jak niezapominki,
Włożone ongi kochającą ręką
W okryty pyłem, stary modlitewnik.
I te ostaną po mnie tu na zawsze…
Kiedy odejdę, trwać tu będą po mnie
Cichem wspomnieniem.

I może kiedyś Ty, umknąwszy myślą
Od trosk powszednich codziennego życia,
Rozłożysz księgę, poczniesz cicho czytać
Te skromne rządki, te przesmutne kwiaty,
I nie spostrzeżesz, jak upadną na nie
Przeczystą rosą twoje łzy serdeczne
Po naszem szczęściu.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Bohdan Łepki i tłumacza: Sydir Twerdochlib.