Prolog (Intermezzo)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Heinrich Heine
Tytuł Prolog
Pochodzenie Pieśni Heinego
cykl Intermezzo
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1880
Miejsce wyd. Warszawa
Tłumacz Aleksander Kraushar
Tytuł orygin. Prolog
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
PROLOG.

Był ongi rycerz milczący, smutny,
Blady, wychudły, znękany...
Szedł po pielgrzymce życia pokutnéj,
W marzenia swoje wsłuchany...
Był tak dziwaczny, niezdarny srodze,
Że gdy dziewczątka spotykał w drodze
Śmiechem był zawsze witany...


Zdala od ludzi miał swe ustronie,
Gdzie cisza była grobowa...
Tam często w niebo wyciągał dłonie
Ale nie mówił ni słowa...
Raz północ biła... Wtém dźwięk tajemny
Ozwał się w głuszy i w domek ciemny
Wstąpiła jasność jutrzniowa...

To była Ona — cudnie przybrana
Welonem z drogich kamieni...
Twarz jéj — jak róża świeżo zerwana
Blaskiem jutrzenki się mieni...
Wzrok jéj tajemne rzuca zaklęcia,
Więc on i ona w wspólne objęcia
Padli tym blaskiem olśnieni...

Z twarzy rycerza bladość już znika,
Łza tryska okiem natchnioném...
Już i w pierś jego miłość przenika,
Lżéj mu już w sercu zranioném...

Lecz ona zdradnie jak jeziór diva
Głowę rycerza z lekka okrywa
Białym z brylantów welonem...

Zdumiony — widzi pałac z kryształu...
Szmer fontann słyszy dokoła...
Zmysły się wonią poją do szału,
Natchnienia blask bije z czoła...
Więc temi blaski rycerz olśniony,
Do piersi swojéj dziwnie wzburzonéj
Zdradnego tuli anioła...

Chór dziewic wodnych czarownie śpiewa,
Nęcące brzmią kastaniety...
Rycerz w marzeniach słodko omdlewa,
Drgają w nim zmysłów podniety...
Wtém — cichną dźwięki... blask dogorywa
I rycerz smutny znowu spoczywa
W skromnéj izdebce — poety...






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Heinrich Heine i tłumacza: Aleksander Kraushar.