Błyska xiężycem i fale
Morze o skałę potrąca,
W śniéżnej odzieży, na skale
Stoi dziewica milcząca. Gdy śmielszych wiatrów podmuchy Warkocz i rąbki jéj schwycą, Spuszczoną z nocnemi duchy Zda się powietrzną dziewicą.
Spóźniony rybak, w swéj łodzi
Podniosł się, w domysłach ginie,
Z pośpiechem w stronę uchodzi
I baśń przynosi rodzinie.
Łzy w pięknych oczach dziewicy Jak perły rosy dwie stoją; Już się nie mieszczą w źrzenicy I jeszcze upaść się boją;
Bo gdyby spadły niechcące,
Wnetby się wyrwał żal z łona,
Łezby leciały tysiące
I wzrokby ćmiła zasłona. A ona wzroki jastrzębie I lot mieć życzy sokoła; By się unosząc nad głębie Dójrzéć bat swego anioła.
Dwa lata jak on odpłynął
Z pierwszemi gwiazdy czekany,
Lecz szturm uderzył, bat zginął,
Oddały trupa bałwany. Kochanka jękiem goryczy I łez go cuci potokiem;
Wkrótce się umysł dziewiczy Ścmił obłąkania obłokiem.
Dwa lata; już zapomnieli
Sąsiad, przyjaciel, rodzina,
Mogiłę majtka mech bieli,
Kochanka ciągle wspomina. I mniema w tkliwym uporze, Że dzień ten jeszcze nie minął, Gdy majtka wabiąc na morze Śmiały się żagiel rozwinął.
Uśmiéch, jak promyk co błyska
Z pod chmury niosącéj deszcze,
Do pieszczot niegdyś siedliska
Do ust jéj przylata jeszcze. Gdy jasne xiężycem fale Morze o skałę potrąca, Co wieczór batu na skale Czeka dziewica milcząca.
Tekst lub tłumaczenie polskie tego autora (tłumacza) jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do tekstów wygasły (expired copyright).