Przejdź do zawartości

Pieśni Kosmiczne/XXXII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki

{{Dane tekstu2 Pieśni Kosmiczne i inne |tytuł=Pieśni Kosmiczne |tytuł oryginalny=Písně kosmické }}


XXXII.

Zdobył się, mniemam, księżyc nasz
Ledwo na wierszokletów,
Ziemi przywilej jednej dan
Prawdziwych mieć poetów.

Gdy słońce nasze lotne dziś
Do życia czas powoła,
Nowe natchnienie błyśnie tam
Z słonecznych wieszczów czoła.

Pewnikiem każdy wyższy twór
Myśli mieć będzie szczytne,
Czytać to będziesz prosto z ócz,
Co dziś jest nieuchwytne.

A jaki zapał znajdziesz tam,
A jakie serc tam bicia,
A jaka radość, szczery śmiech,
A taniec pełen życia!


Jaka głębokość w mowie słów,
Zachwyt z rozsądkiem w parze,
A co za krewkość młodych ciał,
Co za szlachetne twarze!

Świetnych nadziei jakaż moc,
A miłość, ból, tęsknota!...
Słoneczną radbym słyszeć pieśń
Za cenę choć żywota!




Brak odpowiedniego argumentu w szablonie!