Pieśń Wolnych Strzelców

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Franciszek Kowalski
Tytuł Pieśń Wolnych Strzelców
Pochodzenie Miecz i lutnia czyli śpiewy wolności wolnego Polaka
Data wyd. 1831
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
12.
PIEŚŃ
WOLNYCH STRZELCÓW.
(Na Nutę: Marszu z Frejszyca).


Czyj wzrok jest téj mocy,
Że dojrzy skowronka w chmurze,
Czyj szturmak wśród nocy
Utnie słomkę wlot?
Héj strzelcy! hej wiara!
Nasze to strzały,
Ej wrogu! ej wara!
Nie ujdziesz cały,
Bo cię obali mój niechybny grot.

Kacap tam koniem dżga,
Papapa, papapa, papapa, papapa,
Wal! niech łotr ani drga,
Papapa, papapa, papapa, papapa,
Papapa, pa!
Papapa, pa!
Papapa, papa, pa!

Po co też nam broi,
Nam tu nie trzeba złodziejów;
Po co tu wciąż stoi
Zbrojny ruski car?
Héj chodźmy na czaty,
Znana tu droga;
Z za drzewa, z za chaty
Palmy do wroga!
Niech ziemię gryzie, że nas łupił, darł.
Bierz na cel, niech nas zna,
Papapa, i t. d.

Wal! niech łotr ani drga,
Papapa, i t. d.

Gdy wszystkich powoli
Wystrzelamy jak bekasy,
Wrócim do swéj roli,
I do swoich chat:
A teraz, na łowy!
Stańmy zdaleka!
Niech kacap tu nowy
Jak chce ucieka,
Kulką porządną sięgnie go nasz brat.
Pal! niech łotr ani drga,
Papapa, i t. d.
Niech wolnych strzelców zna,
Papapa.... i t. d. —






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Franciszek Kowalski.