Wnet ułatwiwszy sprawę bez hałasu,
Tak po kamieniach wlekły ją do lasu,
Ledwie że czasem który okiem łypie, Czy jeszcze zipie…
Potem te zbóje znalazły się brzyćko,
Ściągnęły ci z niej do koszuli syćko,
I nie baczęcy na płacze i jęki, Wzięni na męki.
Takie historye pisały gazety —
Myślałek sobie: szkoda ci kobiety;
Naraz się wielga oschodzi nowina, Że jest hrabina!
Wszystko się pyta, jak beło w tym lesie?
Beło — nie beło, nikt dziś nie dowie się;
Bo swojej krzywdy ta kobita święta Nic nie pamięta.
Dyabeł nie dońdzie jak ta sprawa ma się;
Może i prawda co pisało w „Czasie”,
Że to pewnikiem beł socyalistyczny Gwałt polityczny…
Pisane w r. 1907.
↑ W notacji poprawiony został błąd w druku, zamieszczono prawdopodobną wersję. Ostatnia nuta każdego z czterech pierwszych taktów w druku miała tylko jedną kropkę (przez co metrycznie jej długość nie wypełniała całego taktu). Drugą możliwością, prócz zapisanej, jest ta, że układ ostatnich dwóch nut w każdym z tych czterech taktów to ósemka i ćwierćnuta z kropką.