Ogród życia (Zbierzchowski)/Posłanie (Taka cudowna jest dziś...)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Henryk Zbierzchowski
Tytuł Posłanie
Pochodzenie Ogród życia
Wydawca Księgarnia Polska Bernard Połoniecki
Data wyd. 1935
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

POSŁANIE



Taka cudowna jest dziś nieba głębia,
Taka przeczysta i bez żadnej smużki,
Że wypuściłem srebrnego gołębia
Z małym liścikiem na obręczu nóżki.

Czując bijące serce ptaka w dłoni,
Dokąd ma lecieć, szepnąłem sekretnie,
Więc wiem, że w dobrym kierunku pogoni
I że do celu swego trafi świetnie.

Jakże zazdroszczę mu owej podróży
Dalą jesienną, czystą, nieskończoną,
Ponad wioskami, spiącemi wśród wzgórzy,
Ponad lasami, które krwawo płoną.

I w pewnej chwili, cały w słońca złocie,
Spadnie jak kula z błękitnej przestrzeni
I z moim listem usiądzie na płocie,
Przy pewnym domku wśród sosen zieleni.

I ktoś mi drogi, kto na wieści czeka,
Wyjdzie, wiedziony przez długą tęsknotę
I za ten liścik posłany z daleka
Da mu na białej dłoni ziarno złote.

A potem list mój będzie pić przez oczy,
Swoje radosne błogosławiąc rano,
I w tło jesiennej, przeczystej przeźroczy
Wrośnie sylwetą czarną, zadumaną.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Henryk Zbierzchowski.