W twojem oku jest uroku, Jest tam wdzięków zdrój;
Wzrok gdy rzucisz, serce skłócisz, Już nie jestem swój.
W tych usteczkach, koraleczkach, Taka rozkosz tchnie:
Że uśmiechem i oddechem, Na wskroś palisz mnie.
Koło ciebie jest jak w niebie, Taki jest tam raj,
Że zmamiony człek szalony, Woła: ustek daj!
Więc dla tego dla miłego, Nie bądź też jak głaz,
Nie bądź sroga, moja droga, Pocałuj choć raz.
Gdy nie raczysz, wnet zobaczysz, Jak się umiem mścić;
Będę wzdychać i usychać,
W samotności żyć.