Druskieniki pod względem lekarskim/Choroby, w jakich woda Druskienicka z korzyścią używać się może w każdej porze roku

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ksawery Wolfgang
Tytuł Druskieniki pod względem lekarskim
Pochodzenie Druskieniki. Szkic literacko-lekarski
Data wyd. 1848
Druk Józef Zawadzki
Miejsce wyd. Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Cały szkic lekarski
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cała publikacja
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Choroby, w jakich woda Druskienicka
z korzyścią używać się może w każdéj
porze roku.

Polskiéj tedy natury ta jest sprawa, y influx niebieski, według postanowienia miłego Boga — woley, iż tu u nas tak żywioły sprawuje, że acz nam nie dała lekarstw zamorskich, iż nasze ciała nie potrzebowały ich, tylko nam dała te które nam potrzebne.
Marcin Urz. str. 13.

Zdaje się iż Opatrzność, zsyłając na nas klęskę w chorobach upowszechnionych bardziéj między nami aniżeli gdzieindziéj, chciała też wynagrodzić ją po części, dając na jéj uleczenie środek najskuteczniejszy w źródłach Druskienickich, które we własnym posiadamy kraju. Długośmy nie mogli czy nie chcieli dostrzedz własnego skarbu, bezużytecznie dotąd płynącego pod naszemi stopami; przejrzeliśmy nakoniec i wierzemy, ale nie zupełnie, bo zbyt mało jeszcze korzystamy z niego. Wiemy że Druskienicka woda istotnie pomaga, lecz mniemamy że tylko w jednéj porze roku, jak gdyby własności jéj nie były samodzielne, nie zawsze jednostajne. Chciejmy się też przekonać z doświadczenia, że chociaż ożywiające powietrze wiosny i początku lata w ogólności niemało sprzyja polepszeniu się stanu zdrowia, nie stanowi wszakże środka głównego w leczeniu saméj choroby, jakim jest woda mineralna, z któréj też i w innych porach roku możemy i powinniśmy niekiedy korzystać. Pozostaje nam tylko badając bliżéj przyrodzenie i własności tak dzielnego środka, zbliżać się do istotnéj prawdy, o ile to naszym udziałem być może. Dwóletnie przekonywanie się o skuteczności wody Druskienickiéj we wszystkich porach roku, przyprowadziło mię do następnych postrzeżeń, które lubo nowością swoją okrzyki niedowiarstwa wywołać mogą; jako wypadek doświadczenia bynajmniéj nie waham się tu objawić, zalecając oraz użycie wody naszéj bez względu na porę roku w chorobach następnych:

1. Skrofuły.

Im bardziéj upowszechnione są u nas cierpienia skrofuliczne, nie tylko pomiędzy dziećmi, ale nawet u osób wyszłych już z lat dziecinnych, tém pożądańszy i użyteczniejszy jest środek tak skuteczny, jaki posiadamy w wodzie mineralnéj Druskienickiéj, z któréj też powinnibyśmy się starać ile możności korzystać.
Rozmaite odmiany i postacie téj choroby secinami uleczanéj corocznie wodą Druskienicką, wsławiły już źródła nasze powszechnie, jako środek jedyny i najskuteczniejszy, a przytém najłagodniejszy i przyjemny dla chorych. Nie tylko bowiem liczne postacie wysypek i liszajów skrofulicznych, jątrzniki, rany fistułowe, gruczoły podskórne, zwrzodowacenie, guzy i stwardniałości w członkach, lub obrzękłości stawów, płynienia z uszu, z nosa, choroby skrofuliczne oczu, rozmaite odchody białe, i wiele innych zjawień tego rodzaju ze skrofułów pochodzących, najpomyślniéj ulecza woda Druskienicka, lecz nawet w chorobach wewnętrznych nader skuteczną się okazuje, jako to: w obrzękłościach lub stwardnieniu gruczołów żołądkowych (Physconia), w kaszlu i w kołtunie skrofulicznym, tudzież we wszystkich innych cierpieniach z usposobieniem ciała skrofuliczném połączonych (diathesis scrofulosa), lub z niego powstających. Nie zawsze wprawdzie w takim razie od jednokrotnego użycia wód zupełnego uleczenia się oczekiwać należy; za ponowioném jednak w porze właściwéj przybyciem do źródeł, niezawodnie chory uzdrowiony lub na drodze uzdrowienia do domu powróci, skoro tylko należycie i odpowiednio radzie lekarza zachowywać się będzie, a stopień choroby sam przez się nie przekroczy granic możności uleczenia. W podobnych zdarzeniach szczególniéj o to się starać należy, ażeby powtórne użycie wody mineralnéj niezbyt oddalone było od piérwszego, i stało się niejako dokonaniem rozpoczętego już, chociażby niewyraźnego działania. Dla tego też w ogólności zalecałbym w cierpieniach skrofulicznych leczenie się jak najwcześniejsze, w samych początkach wiosny, ażeby w tymże jeszcze roku pozostało dosyć czasu do wypoczynku i zachowania się w domu według przepisów lekarza przez parę miesięcy, po czém powtórzone użycie wody w Druskienikach w miesiącu Sierpniu i Wrześniu, najlepiéj zamierzonemu celowi odpowie.
Pomiędzy przykładami chorób skrofulicznych w porze zimowéj uleczonych, niewiele mógłbym wyliczyć, i to tylko w postaci zewnętrznych ran albo wyrzutów natury skrofulicznéj. Niektóre jednak zasługują na uwagę z powodu nadzwyczaj prędkiego i zadziwiającego skutku mineralnéj wody, zwłaszcza w porze wiosennéj. Miałem tu nawet w Listopadzie zeszłego 1847 roku między choremi w łazarecie 18-letniego chłopca okrytego jątrzącemi się liszajami po całéj szyi, twarzy i głowie, tudzież z obrzękłemi albo stwardniałemi gruczołami na plecach i na szyi, który z najwiekszém mojém zadziwieniem już po 28 kąpielach zupełnie uleczony został. Uwolniłem go z łazaretu przed Świętami Bożego Narodzenia do domu, z zaleceniem jednak, ażeby w początkach Lutego powrócił. Dotąd nie widziałem go jeszcze, i słyszałem tylko, że się zajął służbą w zupełném zdrowiu.
Jak dalece niebezpieczném staje się niekiedy zaniedbanie i zadawnienie choroby skrofulicznéj, przekonać nas może następny przykład równie okropnych cierpień, jak też cudownego uleczenia wodą Druskienicką, lubo nie w zimowéj porze.
Eleonora W........ dziewięcio-letnia córka obywateli z Wołynia, wzrostu na swój wiek małego, włosów czarnych, temperamentu krwisto-nerwowego, lecz długiém wyniszczona cierpieniem, od obojga rodziców odziedziczyła cierpienie skrofuliczne. Już w kilka miesięcy po urodzeniu, okazała się obrzękłość gruczołów podszczękowych i innych na całéj prawie szyi, które wkrótce stwardniały i nakoniec przeszły w rany, jakie się też i po innych miejscach znalazły, a mianowicie na stopie lewéj nogi i około kolana. Troskliwi rodzice w ciągu lat 8miu zasięgali rady kilku biegłych lekarzy, którzy też ze swéj strony wszelkich dokładali starań. Jakoż działając już to bezpośrednio na samą chorobę, już w celu złagodzenia ubocznych przechodzących zjawień, wprowadzane były w użycie rozmaite lekarstwa stosownie do okoliczności; wszystkie atoli bez pożądanego skutku. Owszem nawet, cierpienia z mniéj lub więcéj wyraźnemi odmianami pogorszały się tak dalece, że w r. 1840 chora lewą nogą bynajmniéj władać nie mogła, mając ją w kolanie skurczoną, a w stawie stopy głębokiemi okrytą ranami, aż do kości sięgającemi. Nakoniec Dr. Richter, którego staraniom chora powierzoną została, wyczerpawszy bezskutecznie wszelkie środki, jakie w podobnych razach nauka wskazuje, zalecił matce w początkach Czerwca 1841 r. jako już ostateczną ucieczkę, udanie się do źródeł Druskienickich. Tu wezwany do choréj, znalazłem ją w stanie zupełnego prawie kalectwa; oprócz bowiem licznych jątrzników pod szczęką dolną, na twarzy i po całéj szyi, oprócz wysypek, liszajów skrofulicznych i skurczonego kolana, cały staw lewéj nogi w stopie okryły był głębokiemi ranami, z których jeszcze przed wyjazdem z domu i w drodze wyszło kilkanaście kawałków spsutych i spróchniałych kostek, i z których w czasie ich opatrywania w przeciągu piérwszych dni pobytu choréj w Druskienikach, sam jedenaście oddzielonych kawałków dobyłem. W takim stanie rzeczy, jakkolwiek przekonany o silném działaniu wody naszéj na skrofuły, lubo spodziewałem się uleczenia téj choroby, nie śmiałem atoli obiecywać przywrócenia władzy w nodze, tém bardziéj, że od tak dawna trwające już psucie się kostek w stawie, przepowiadało na zawsze bezwładność tego członka, z jaką do Druskienik przybyła, na co też matkę przygotować musiałem.
Z początku, zalecałem wewnętrzne tylko użycie wody, w czasie którego chora, dla ruchu wożoną była na wózeczku, w otwartém powietrzu przy źródłach. Na czwarty dzień zaczęła brać wanny w domu przed południem, z czystéj wody Druskienickiéj na +27°R. do których cztéry razy na tydzień dodawał się w małéj bardzo ilości roztwor Jodyny i Wodojodnika potażu (Rp. Jodii puri 3s Jodureti potassae 3j solve in Aqua ξij. D. Sig. pro balneo). Równie też brała chora codziennie ku wieczorowi błotną mineralną kąpiel na nogi, po któréj opatrywały się równie jak i po wannach przedobiednich maścią jodynową (Rp. Jodii gr. viii Jodur. potassae Зj). Po trzech tygodniach takiego postępowania, kiedy się stan choréj wyraźnie polepszał, zaleciłem podwójne codziennie wanny, ale już bez dodatku Jodyny. Ku końcowi leczenia, gdy rany oczyszczone i wypełnione znacznie się co do objętości zmniejszać zaczęły, wróciłem znowu do pojedyńczych codziennie kąpieli, ażeby zbyteczne ich podbudzanie systematu nerwowego nie osłabiało. Tym sposobem chora w przeciągu całego czasu leczenia, użyła wanien ogólnych 58, nie licząc błotnych kąpieli nóg. Jodyny użyto w ogóle 3vj. Jodnika potażu ξjs. Ilość picia wody stopniowie powiększana według potrzeby, nie przechodziła wszakże 12 uncij dziennie. Ku końcowi zaś, ilość tę stopniowie zmniejszając, przedłużała jeszcze chora wewnętrzne użycie wody w ciągu podróży na powrót, i przez dwa tygodnie w domu.
Symptomatów przypadkowych nie było żadnych. Stan zdrowia ogólny polepszał się widocznie, rany coraz lepsze nabierały wejrzenie, władza w nodze wracała, chora już przy pomocy mogła przechadzać się w pokoju i po dziedzińcu, a niekiedy nawet palcami lewéj nogi dosięgała podłogi. W takim stanie opuszczającéj Druskieniki zalecałem najusilniéj, ażeby następnéj wiosny jak najwcześniéj ponowiła leczenie się mineralną wodą. Wszakże, nad wszelkie spodziewanie stan choréj, po jéj powrocie do domu, olbrzymim polepszał się krokiem. Już we trzy tygodnie mogła przechadzać się bez żadnéj pomocy, a wkrótce późniéj rany zupełnie się pogoiły, i władza członka wróconą została tak dalece, iż w chodzeniu żadnéj prawie pomiędzy jedną a drugą nogą nie widać było różnicy. W Lutym chora czuła się zupełnie zdrową do tego stopnia, że między biorącemi lekcje tańców siostrami, niepoślednią była uczennicą. Uszczęśliwiona matka tak cudowném i zupełném uleczeniem kalekiéj córki, wahała się już z zamiarem powtórnego udania się do Druskienik, tém bardziéj, że odległość miejsca i zatrudnienia gospodarskie niemałą w tém czyniły przeszkodę, gdy na szczęście choréj w początkach Maja znalazła się znowu malutka ranka na stopie lewéj nogi, która przyśpieszyła ponowienie użycia wody mineralnéj nieodbicie potrzebne. Z prawdziwą przyjemnością widziałem wówczas chorą w stanie do niepoznania lepszym, a po cztérech tygodniach zupełnie uzdrowioną. W przeszłym 1847 roku była w Druskienikach w najpożądańszym stanie zdrowia, towarzysząc matce, która młodszego syna do wód mineralnych przywiozła.
Jakkolwiek przykład powyższy dowodzi cudownego niekiedy działania wody Druskienickiéj na cierpienia skrofuliczne, nie powinien wszakże ośmielać nas do zaniedbywania i zadawniania téj strasznéj częstokroć choroby. Z pewnością bowiem liczyć na to nie możemy, ażeby zawsze równie pomyślne okazały się skutki; owszem, powinniśmy usiłować nie tylko rozwiniętą już chorobę co najspieszniéj leczyć, ale nawet samo usposobienie do niéj znosić, i zapobiegać smutnym niekiedy na przyszłość wypadkom.

2. Kołtun.

Cierpienie to równie jak poprzedzające od chorobnego zboczenia systematu lymfatycznego zależąc, i pod rozmaitemi ukrywając się postaciami, niemniéj jak skrofuły najpowszechniejsze u nas, nie tylko między włościanami, lecz i w wyższéj klassie, najwięcéj też nam przedstawiło przykładów pomyślnego uleczenia. W zimowéj porze, pomiędzy leczącemi się w Druskienikach włościanami, najczęściéj nastręczała mi się ta choroba w postaci ran, jątrzników powierzchownych lub głębszych wysypek, niekiedy nawet bardzo zadawnionych i t. p., słowem w postaci rozlicznych przeistoczeń chorobnych zewnętrznych do wysokiego stopnia posuniętych. Wiadomo bowiem, że włościanie u nas aż nadto oswojeni z pospolitém i upowszechnioném wikłaniem się włosów kołtunowém, w pomniejszych wewnętrznych cierpieniach towarzyszących téj chorobie, nie radzi są szukać pomocy lekarskiéj, aż dopiéro, kiedy się rany okażą powierzchowne i dokuczliwe. Ogólnie wszakże postrzegałem, iż po użyciu 40tu lub 60ciu wanien, cierpienia te albo się zupełnie uleczały, albo zaledwo znaczne po sobie zostawiały ślady. Nawet komplikacje skrofuliczne, artrytyczne, lub syfilityczne, nie przeszkadzały bynajmniéj pomyślności leczenia. Tylko w cierpieniach kołtunowych piersi lub trzewa brzuchowe zajmujących, mniéj widoczne dotąd w zimie postrzegałem skutki, zapewne z powodu nieużywania wody wewnętrznie, i dla braku należytego ruchu w zbyt ciasném pomieszkaniu. Mało jednak podobnych było przykładów.
Zkądinąd wiadomo, jak dzielne skutki wywiera woda Druskienicka na choroby kołtunowe, w których już od kilkudziesięciu lat używana, wsławiła się najpiérwéj. Dawniéj wszakże, kiedy się tylko włościanie Druskieniccy zajmowali przygotowywaniem kąpieli, wskazując oraz chorym sposób ich użycia, mniéj zważano na porę przybywania do źródeł, bo nie szukano w nich zabaw i towarzystwa, lecz zdrowie i tylko wygodniejsza w lecie podróż i mieszkania w chatach włościańskich, większą ilość chorych na tę porę roku sprowadzały.
Wówczas, obłóżnie i mocno chore osoby kołtunowe, chociaż zbyt poźno za poradą uleczonych poprzedników przybyły, albo dla samych przeszkód nie mogąc wcześniéj korzystać z kąpieli, albo nakoniec niedostateczną jeszcze ilość ich przed nadejściem pory chłodnéj używszy, zostawały tu niekiedy aż do połowy zimy, i pod przewodnictwem włościan miejscowych lecząc się w ich mieszkaniu, wracały do domu jeśli nie zupełnie uleczone, tedy przynajmniéj ze znaczném polepszeniem. Dla czegożbyśmy i teraz, mając w Druskienikach mieszkania wygodne, pomoc lekarską i apteczne pomocnicze środki, tudzież rozmaite inne dogodności pod każdym względem przewyższające dawniejsze położenie chorych, dla czegożbyśmy mówię, nie mieli korzystać w każdéj porze z tak dobroczynnego lekarstwa?
Jakkolwiek z własnego doświadczenia przekonać się mogłem dotąd o skuteczném działaniu zimowych kąpieli w zewnętrznych tylko postaciach téj choroby, nie wątpię atoli, że i w każdym innym razie niemniéj pomyślnie działać mogą i w zimie, tém bardziéj, że cierpienia kołtunowe zwykle pogorszają się w téj porze, i że potrzebują częstokroć nader wielkiéj ilości kąpieli, tudzież do wysokiego stopnia podniesionéj temperatury wody. Niekiedy nawet działaniu tych kąpieli dopomagać należy, dodając preparata Jodyny lub siarki. Do wody wewnątrz używanéj w celu wzmocnienia skutku rozwalniającego żołądek, dodaje się woda mineralna gorzka Sejdlicka lub Sejdszycka. Najczęściéj wszakże same tylko użycie kąpieli z wody Druskienickiéj, wystarcza do zupełnego uleczenia ran kołtunowych, liszajów lub innych wyrzutów, chociażby zadawnionych i uporczywych. Zdaje się nawet, że zwikłanie włosów nie zawsze koniecznym bywa do pokonania choroby warunkiem. Dwa miałem przykłady w Druskienikach, że chorzy z najwyraźniejszemi symptomatami kołtuna, uleczyli się z nich bez wypocenia materji kołtunowéj we włosach, powikłanie ich sprawującéj. Widziałem nawet kilku włościan po nieostróżnem zdjęciu kołtuna w zimie ranami okrytych, którzy po kilkudziesięciu kąpielach zupełnie się ich pozbyli.
Nakoniec winienem tu jeszcze namienić, że przy leczeniu się od cierpień kołtunowych w zimowéj porze, starać się potrzeba o mieszkania ile być może najcieplejsze, nie wyłączając nawet pokoju, w którym się biorą wanny, a który w innych razach, zwykle nieco chłodniejszy być powinien. Łaźnie także zalecane powszechnie w podobnych cierpieniach przyczyniają się znacznie do pomyślnego skutku wód mineralnych.

3. Zewnętrzne choroby skórne.

Rozmaite wyrzuty chroniczne powierzchowne, nie tylko natury skrofulicznéj, kołtunowéj, artrytycznéj lub t. p., ale i rozmaite inne liszaje lub wysypki zadawnione, i tak niekiedy zawikłane, że niepodobna oznaczyć z pewnością ich właściwego charakteru, leczą się częstokroć nader pomyślnie, trafnie i w porę zastosowanemi kąpielami. Nawet krosta zwyczajna, pomiędzy niższą klassą dość powszechna, właściwa czy też natury skrofulicznéj, a częstokroć nawet syfilitycznéj, chociażby i zadawniona, po kilku już kąpielach ciepłych z wody naszéj znacznie zmniejszać się zaczyna, po trzydziestu zaś lub cztérdziestu najwięcéj, zupełnie się prawie ulecza. W kilku wszakże przypadkach, gdzie się ta choroba przenosić na płuca zaczęła, zmuszony byłem działaniu saméj wody innemi wewnętrznemi lub zewnętrznemi dopomagać środkami. W miesiącach Lutym i Marcu przeszłego 1847 roku miałem tu nawet chorego z głową zupełnie z włosów ogołoconą, i okrytą strupami natury skrofulicznéj (Tinea capitis scrophulosa), któremu gdy kilka piérwszych wanien znaczną już przyniosły ulgę, nie widziałem potrzeby dawania żadnych innych lekarstw, prócz kilkokrotnego tylko użycia maści Jodynowéj, a który jednak po dwóch miesiącach codziennego picia wody mineralnéj przy ciągłém używaniu kąpieli, uleczony został tak dalece, iż wkrótce już włosy porastać mu na głowie zaczęły.
Zdarza się wszakże, iż zadawnione od lat kilkunastu trwające choroby skórne, w skutek zaniedbania za młodu, a potém niewstrzemięźliwości lub rozmaitych nadużyć, zdają się opierać wszelkim środkom, a nawet użyciu wód mineralnych. W takim razie potrzebne jest koniecznie ze strony chorego moc charakteru i wytrwałość, przy nich tylko bowiem pożądanéj pomocy oczekiwać może. W roku 1842 przybył do Druskienik w Maju podobnie chory. Rozmaite zalecane środki lekarskie, między innemi nawet już dwukrotne użycie dekoktu Zittmanna, tudzież dwukrotne udawanie się do wód, naprzód Marjenbadskich za granicą, potém do morskich w Połądze, najmniejszéj ulgi mu nie przyniosły; na odgłos nowo w Druskienikach odkrytych wód mineralnych, przybył i tu jeszcze, oświadczając z góry i stanowczo, że już po raz ostatni słucha głosu zwodniczéj nadziei. Po staranném jak najdokładniejszém badaniu przyczyny i natury cierpienia, to tylko wnosić mogłem, że przy osobistém skrofuliczném, i spadkowém artrytyczném usposobieniu, liszaje nie tylko po całéj powierzchni ciała, lecz nawet na błonach szlamowatych ust, nosa i oczu rozszerzone, przyjąć mogły syfilityczną poniekąd naturę. Mając czas dostateczny do zajęcia się chorym, który zupełną ufność we mnie był położył, naprzód mu zaleciłem wytrwałość w leczeniu się, które może nie rychło pomyślnym uwieńczone zostanie skutkiem, a tymczasem jako przygotowanie do wód mineralnych, trzytygodniowe użycie soków roślinnych i serwatki. 6go Czerwca zaczął pić Druskienicką wodę, zrazu w małéj bardzo ilości, bo zaledwo dwa razy po półszklanki. 9go Czerwca użył piérwszą kąpiel, i brał je regularnie powiększając stopniowie ilość wody wewnętrznie używanéj, aż do 3ch szklanek miernéj wielkości. Po wzięciu 30tu kąpieli, pojechał do domu z wymożoném przeze mnie przyrzeczeniem, że tegoż jeszcze roku do Druskienik powróci. Rzeczywiście też wrócił w Sierpniu, i użył jeszcze 22 kąpieli, jednak równie jak piérwsze bez wyraźnie pożądanego skutku. W Listopadzie liszaje znacznie się już były zmniejszyły i lepszą postać przyjmować zaczęły. Zaleciłem przeto przy zachowaniu scisłéj dyety, użycie 16tu butelek dekoktu Zittmanna, po czém, przygotowany kuracyą majową z soków roślinnych, w połowie Kwietnia chory przyjechał znowu do Druskienik. Wówczas dopiéro działanie wody było najwidoczniejsze. Stopniowie zmniejszały się i znikać zaczęły wyrzuty, a samo już wejrzenie chorego zdrówsze, obiecywało najpomyślniejszy skutek. Jakoż, w Lipcu 1843 roku, na drodze zupełnego uleczenia, opuścił Druskieniki, ciesząc się dotąd najpożądańszem zdrowiem, jakiego już od lat piętnastu nie doznawał.

4. Cierpienia Paralityczne.

Doświadczenie przekonało nas dostatecznie, że paraliż nawet kompletny, zwłaszcza w skutek uderzeń apoplektycznych nagle okazujący się, przy użyciu wody Druskienickiéj łatwo się ulecza. Wszakże, uleczenia takie, tém łatwiéj nastąpić mogą, im śpieszniéj kąpiele wody mineralnéj używać się zaczną. Niezaprzeczone więc dla chorych widziemy ztąd korzyści, ażeby w podobnych cierpieniach, nie tracąc drogiego czasu, udawali się do Druskienik. Częstokroć bowiem, jeden miesiąc opóźnienia, przyczyni chorym cierpień, i przedłuży je na kilka lub kilkanaście miesięcy. W ogólności postrzegałem, że osoby z zupełną nawet bezwładnością członków, jeśli tylko niezwłócznie udały się do Druskienik, w przeciągu krótkiego czasu najpomyślniéj uleczone bywały; przeciwnie zaś ci, którzy wprzódy do innych udając się środków, i kilka miesięcy czasu bezużytecznie strawiwszy, nakoniec już w Druskienikach pomocy szukali, nie rychło ją, lub wcale nie znaleźli.
W paralitycznych cierpieniach bardziéj aniżeli w innych, obojętną jest rzeczą, w jakiéj porze roku mają być użyte kąpiele z wody mineralnéj. Chorym bowiem przy niemożności chodzenia, korzystać z otwartego powietrza niepodobna, i zwykle tak picie wody, jako też kąpiele odbywają się w domu. Podróż nawet zimowa lubo niemniéj uciążliwa jak w lecie, przy należytéj wszakże ostróżności, paralitycznym chorym pod żadnym względem szkodliwą być nie może z powodu saméj nieczułości na wrażenia zewnętrzne, która zawsze prawie cierpieniom tym towarzyszy.

Nie wymieniam tu praktycznych przykładów uleczonych wodą Druskienicką paralitycznych cierpień, odsyłając w téj mierze czytelnika do postrzeżeń umieszczonych w Ondynie druskienickich źródeł, Rok 1845, Zeszyty: IV, VI i VIII, z których się przekonać można, o ile ułatwia leczenie téj choroby przyśpieszone użycie kąpieli mineralnych. Dla tego też powtarzam jeszcze i zalecam szczególniéj paralitycznym chorym, ażeby w każdym razie, bez względu na porę roku, starali się niezwłócznie udawać do Druskienik, nim się jeszcze nie zadawni cierpienie.
5. Reumatyzm.

Skuteczność wody Druskienickiéj w cierpieniach reumatycznych, zwłaszcza zadawnionych i chronicznych, powszechnie jest znaną. Ważniejsze przepisy i sposób zachowania się przy leczeniu reumatyzmu, obszerniéj umieszczone są w Ondynie Druskienickich źródeł, Zeszyt VI. Choroba ta, poczynająca się najczęściéj od gorączki, któréj towarzyszą symptomata gastryczne i inne chorobę ostrą znamionujące, w piérwszym perjodzie swoim, to jest w stanie zapalnym czyli gorączkowym, ciepłemi kąpielami leczoną być nie może. Dla tego też chorzy, nim się do Druskienik udać mają, przeczekać powinni aż reumatyzm przejdzie w chroniczny, to jest bezgorączkowy. Jakkolwiek w téj chorobie, mniejsze lub większe zadawnienie jéj, niewiele utrudza leczenie, są jednak pewne korzyści, wynikające z użycia kąpieli w porze zimowéj. Piérwszą już i niemałą korzyść stanowi prędsze uwolnienie się od cierpień, zamiast kilkomiesięcznéj zwłóki, nim się pory letniéj doczeka. Powtóre, bardziéj zadawnione reumatyzmy, najczęściéj w słotnych porach jesiennych i wiosennych, napastować zwykły. Jeżeli przeto chory, udając się przed wiosną do Druskienik, uprzedzi pogorszenie się choroby w miesiącach wiosennych, tém samém już uwalnia się od cierpień, a silniejsze wówczas działanie wody mineralnéj, znacznie przyśpiesza pomyślne skutki. Potrzecie nakoniec, najważniejsza korzyść, dla któréj powszechnie Anglicy porę zimową za najwłaściwszą do leczenia reumatyzmów u wód mineralnych uznają, jest następna: wiadomo jak szkodliwém w leczeniu podobnych cierpień bywa zaziębienie, pora zaś letnia, pomimo ciepłe powietrze, najczęściéj naraża zaś na ochłodzenie się wstrzymujące wypocenia skórne, czego sami nawet chorzy prawie nie uczują. W lecie bowiem, powszechnie z mniejszą ostróżnością unika się przeciągu chociażby ciepłego powietrza, który zwłaszcza przy częstém w téj porze usposobieniu do potów, niezmiernie leczenie utrudza. Przeciwnie zaś w zimie, nie wychodząc z ciepłego pokoju, stokroć łatwiéj bywa nie narazić się na szkodliwe wpływy powietrza zimnego, które się uczuć natychmiast daje, i którego się z przyzwyczajenia już, w téj porze zwykle wystrzegamy. Sama nawet podróż w zimie, przy należytéj ostróżności, w ciepłém ubraniu i wygodnym pojeździe, nie tyle może uszkodzić chorym, ile częstokroć wśród lata nawet, przechadzka u źródeł nad brzegiem Niemna, zwłaszcza damom lubiącym lekko się ubierać. Dla tego też, lubo niewiele dotąd zdarzało mi się w téj chorobie przykładów praktycznych w Druskienikach w czasie pory zimnéj, uważałbym za rzecz pożyteczną, korzystać z tak dzielnego środka, w każdéj porze zarówno.

6. Artrytyzm.

To samo prawie cośmy o Reumatyzmie powiedzieli, stosuje się do cierpień artrytycznych. Napady téj choroby, równie jak poprzedzającéj, zdarzają się najczęściéj na wiosnę lub w jesieni. Powszechnie też artrytyczni chorzy w czasie mocniéjszych paroxyzmów zmuszeni bywają w łóżku pozostawać; obojętną przeto wówczas jest rzeczą w jakiéj porze kąpiele użyte być mają, jeżeli z wpływów promieni słonecznych i ciepłego otwartego powietrza korzystać nie mogąc, leczą się w mieszkaniu, licząc jedynie tylko, na działanie piérwiastków mineralnych, w wodzie zawartych. Za granicą, a mianowicie w Wiesbaden, w Akwisgranie (Aix la Chapelle), tudzież u wielu źródeł mineralnych w Anglii, najczęściéj chorzy artrytyczni leczący się mineralnemi wodami, porę zimową ku temu obierają, miejsce zaś najliczniejszego zjazdu chorych, staje się oraz miejscem zabaw, które częstokroć i zdrowych przyciągają do siebie. U nas przeciwnie, upowszechniony zwyczaj leczenia się wodami tylko w miesiącach letnich, zrodził uprzedzenie, że pora zimowa nie jest właściwą ku temu, chociaż częstokroć samo przyśpieszenie pomocy, niemałém dla chorych staćby się mogło dobrodziejstwem. Gdy przeto choroba ta, Pańską przez niektórych nazwana (morbus dominorum), rzadko się u nas między klassą niższą natrafiać zdarza, w łazarecie Druskienickim nie miewając w zimie przykładów, mało też postrzeżeń praktycznych o działaniu wody na tę chorobę czynić mogłem. Wszakże, 1843 roku, widziałem chorego w Grodnie, który zrazu sprowadzając wodę Druskienicką na wanny w miesiącu Listopadzie, a potém używając do nich samą tylko sól z wody mineralnéj wywarzaną, znacznéj doświadczył ulgi w cierpieniach artrytycznych, z których następnéj wiosny w Druskienikach się uleczył. W jesieni 1844 roku wróciły wprawdzie lekkie bole w nodze, lecz i te po kilkunastu wannach ustąpiły, i chory dotąd zupełném cieszy się zdrowiem.

7. Choroby Wątrobowe
i Hemorroidaln
e.

W zatwardzeniach, zwłaszcza wątrobowych, najpomyślniéj bywa, jeśli w początkach samych, nim się jeszcze nie zupełnie rozwinie choroba, bieg jéj wstrzymać i pogorszeniu się zapobiedz możemy. Ale najczęściéj te cierpienia zaczynając się zrazu od lekkich, mało znaczących dolegliwości, nie prędzéj zmuszają chorych do szukania pomocy, aż się zadawnią, i bardzo dokuczliwemi się staną. Nawet po innych niekiedy chorobach, zwłaszcza gorączkowych, pozostałe zamulanie trzewów brzuchowych, sprawić może niebezpieczne z czasem zatwardzenie wątroby. W takim razie bez wątpienia, równie jak i w hemorroidalnych cierpieniach, za najprzyzwoitsze do leczenia się mineralnemi wodami, uważać się mogą miesiące letnie, jako sprzyjające używaniu swobodnego ruchu i przyjemnym roztargnieniom umysłu, warunkiem niezbędnie potrzebnym do skuteczniejszego działania wody. Najczęściéj wszakże cierpienia takie wymagają kilkakrotnie ponowionego użycia Druskienickich kąpieli. Pożyteczném przeto byłoby w ogólności, we wszystkich prawie zadawnionych wątrobowych i hemorroidalnych cierpieniach, po kilkotygodniowym pobycie w Druskienikach w porze letniéj, wypocząć w domu przy ścisłém zachowaniu się według przepisów, i ponowić użycie kąpieli w zimie, w następnem zaś lecie uzupełnić leczenie się w Druskienikach. Tém użyteczniejsze będą wówczas karpiele zimowe, że sama przemiana w sposobie życia najwięcéj potrzebną bywa w téj porze roku, kiedy się powszechnie ruchu bardzo mało używa, i że przeciąg czasu pomiędzy jedném a drugiém leczeniem się niezbyt wielki, dopomaga znacznie działaniu wody mineralnéj. Niepodobna byłoby wymienić tu wszystkie odmiany cierpień zależących od chorób wątrobowych i hemorroidalnych. Ogólnie jednak śmiało zalecać możemy wszystkim podobnie cierpiącym, używanie Druskienickich kąpieli w zimie, szczególniéj zaś osobom życie swobodne i niezależne prowadzącym, jak np. gospodarzom wiejskim, którzy w zimowéj porze najmniéj zatrudnieni bywają. Nakoniec życzyćby wypadało, ażeby lekarze, jako największy wpływ na chorych mający, częściéj uwagę zwracali na samoistne, nie zaś od pory roku zależące działanie wód mineralnych.

8. Cierpienia Nerwowe.

Co do przyczyny, rozmaitych połączeń i głównych symptomatów, cierpienia te tak bywają rozliczne, że się pod żadne pewne i ogólne prawidła podciągnąć nie dają. Najwięcéj przeto zależeć będzie od trafnéj porady lekarza, bliżéj z naturą choroby obeznanego, azali kąpiele zimowe użyteczne, lub niepotrzebne być mogą. Do cierpień bowiem nerwowych zaliczamy nie tylko powstające z innych, jak np. hysterycznje lub hipochondryczne, ale nawet ogólne osłabienia systematu nerwowego, połączone lub też towarzyszące innym zadawnionym cierpieniom, jako to: zatkaniom trzewów brzuchowych, rozmaitym chorobom systematu płciowego, usposobieniom albo nawet rozwiniętym już chorobom skrofulicznym, kołtunowym i t. p. W takich razach, jakkolwiek użycie Druskienickiéj wody wskazaném jest niezaprzeczenie, ze względu jednak na rozmaitość leczenia głównych, zasadniczych cierpień, rzeczą miejscowego lekarza będzie oznaczyć, czy kąpiele w porze letniéj, czy też w zimowéj używać się mają. W ogólności, to tylko namienić winniśmy, że w osłabieniu systematu nerwowego sama przemiana miejsca i towarzystwa, usunienie się od zwyczajnych domowych zatrudnień, tudzież większa łatwość zachowania w miejscu obcém dietetycznych przepisów, niemało częstokroć przynosi pożytku. Dodajmy do tego wzmacniającą własność kąpieli mineralnych, odpowiednéj potrzebie temperatury, tudzież użycie pomocniczych lekarskich środków, a korzyść będzie wyraźna. Jeśliby jednak z powodu miejscowych okoliczności czas przybycia do Druskienik wypadał w porze letniéj, radziłbym o ile można przyśpieszyć wyjazd, ażeby korzystać jeszcze z wiosny i początków lata, wówczas bowiem i działanie wody mineralnéj i wpływ pory roku, niezawodnie o wiele przyczynią się do pomyślnego skutku.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ksawery Wolfgang.