Do lutnie (Z Sarbiewskiego)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Jan Andrzej Morsztyn
Tytuł Do lutnie
Pochodzenie Poezye oryginalne i tłomaczone. Poezye liryczne — Lutniéj księga wtóra
Wydawca Nakładem S. Lewentala
Data wyd. 1883
Druk S. Lewental
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Do lutnie.
(Z Sarbiewskiego, Lib. II, 3).

Córko, starego głośno-brzmiąca buku,
Wypoczni sobie od twoich stron huku,
I póki-ć jasna pogoda pozwoli,
Wiś na topoli.


Po twoim stroju i przez twoje strony
Będzie i zefir przebierał pieszczony,
I lepiéj nowe znajdzie nót kawalce,
Niż nasze palce.

A ja tymczasem, wsparszy dłonią szyję,
Albo się z zdroju bliskiego napiję,
Albo zwabiony jego szumnym biegiem,
Usnę nad brzegiem.

Cóż jest? Niebo się chmurzą i obłoki
Wróżą nam deżdża gęstego potoki.
Wstańmy. Tak ci to pogoda na świecie
Z deżdżem się plecie.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Jan Andrzej Morsztyn.