Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie/Apokryfy prorocze/II.I.2.B

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Radliński
Tytuł Apokryfy Judaistyczno-Chrześcijańskie
Podtytuł Księga wstępna do Literatury apokryficznej w Polsce
Wydawca Polskie Towarzystwo Nakładowe
Data wyd. 1905
Druk Drukarnia Narodowa w Krakowie
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
B) Dzieje wewnętrzne.

Księga Enocha składa się ze 105 rozdziałów rozmaitej długości. Rozdziały te nie stanowią jednej całości. Owszem. Takich całości co najmniej ta księga zawiera pięć, mogących stanowić osobnych pięć dzieł, i to jeszcze niezupełnie jednolitych.
Jedną taką większą całość stanowią, razem ze wstępem (I—VI), rozdziały, zawierające opowiadanie o aniołach, którzy zamieszkali na ziemi, o skutkach tego zamieszkania i karze, której podlegali (VII—XXXV). Rozwijają one krótką wzmiankę o tem podaniu, przechowaną w innym zabytku piśmiennictwa hebrajskiego, gdzie czytamy: »I stało się, gdy się ludzie poczęli rozmnażać na ziemi, a córki się im zrodziły, że widząc synowie boży córki ludzkie, iż były piękne, brali je sobie za żony, ze wszystkich, które je sobie upodobali... A byli olbrzymowie na ziemi w one dni...« (Gen. VI, 1, 2, 4)[1].
Drugą większą całość stanowią trzy parabole (XXXVII—LXX). Pierwsza zawiera rozdziałów siedem (XXXVIII—XLIV); druga — jedenaście (XLV—LV); trzecia nakoniec — piętnaście (LVI—LXX). Odpowiednie napisy na początku rozdziałów wskazują przejście od jednej do drugiej paraboli.
Nad rozdziałem LXXI czytamy napis: Księga ruchu świateł niebieskich. Oznacza to początek nowej całości, już trzeciej. Stanowi ją jedenaście rozdziałów (LXXI—LXXXI). Potem następują widzenia alegoryczne, stanowiące właściwą Apokalipsę. Obejmuje ona rozdziałów jedenaście (LXXXII—XCII). Będzie to całość czwarta. Nakoniec piątą tworzą końcowe rozdziały (XCII—CV), już treści przeważnie dydaktycznej. Jest ich trzynaście.
Z kolei każda ta większa całość podległa uzupełnieniom rozmaitym, bądź to przez dodanie uwag, napisów, objaśnień, powtórzeń tego samego tekstu w nieco odmiennej formie, bądź też przez łączenie z nią odrębnych epizodów i opowiadań, mających charakter osobnych całości mniejszych, naprzykład: opowiadania Noego lub o Noem.
Naturalnie, ze wobec tak różnorodnej a skomplikowanej treści Księgi Enocha w teraźniejszej jej postaci, mowy być nie może o jednym jej autorze. Być ich mogło, co najmniej, tylu, ile ta księga zawiera głównych swych części. Przytem obok autorów, których wskutek tego nazywać możemy głównymi, mogli być i pomniejsi, podrzędni, autorowie oderwanych epizodów, włączonych następnie do części głównych. Nadto — znać w tej Księdze ręce komentatorów i redaktorów różnych, jak redaktorów każdej większej całości i całej księgi.
Liczba autorów i rozmaitość, pod względem chronologicznym, treści ksiąg, składających teraźniejszą Księgę Enocha, skłania do przypuszczenia, że powstawanie części składowych tej księgi objęło cały okres powstawania literatury apokryficznej.
Takie dzieje wewnętrzne, dzieje powstania Księgi Enocha, prowadzą do rozwiązania dwóch pytań, które się same przez się następnie nasuwają, a mianowicie: jaki był język oryginału i gdzie ta księga powstała?
Większość krytyków i komentatorów (Scaliger, Laurence, Hoffmann, Langen, Dillmann, Ewald, J. Halévy, I. Derenbourg, Schürer, Schodde) utrzymuje, że był nim hebrajski. Inni, jako to: Volkmar, Philippi, Hottinger i Fabricius, oświadczają się za greckim. Wszakże mogło się tak stać, że w jednym z tych dwóch języków, hebrajskim lub greckim powstała część dzieła, która następnie posłużyła za jądro dla całości późniejszej. Ta część główna, wskutek ogólnego zainteresowania się takiego rodzaju utworami, była wkrótce na drugi z tych języków przełożoną. Otóż zarówno w tym języku, na który ją przełożono, jak i w języku oryginału, o język bowiem w tym wypadku mniej, niż o treść, chodziło, mogły powstawać inne części, które się nakoniec z główną zlały i utworzyły całość obecną. Jeżeli językiem oryginału głównej części, co jest możebne, był hebrajski, do przekładu greckiego już w greckiem były dodawane ustępy późniejsze. W taki sposób pogodzić się da słuszność spostrzeżeń tych, którzy w danych ustępach widzą ślady hebrajszczyzny, ze zdaniem ich przeciwników, którzy znowu w innych czysty grecyzm upatrują. Tego rodzaju uwagi zastosować się również dadzą i do drugiego pytania, tyczącego się miejsca, w którem Księga Enocha powstała. Te ustępy, gdzie widoczna jest dokładna znajomość Palestyny, powstać mogły w Palestynie, jak to utrzymuje większość krytyków i komentatorów. Inne, w których ta znajomość maleje, lub wcale się nie uwydatnia, z przyczyny treści, mogły powstać zewnątrz Palestyny, jak tego dowodzi Faye.
Ale i jeszcze jedno.ciśnie się pytanie: Jakaż to przyczyna wywoływała te odrębne utwory, które następnie zlały się w jedną całość? Jaki cel był tych utworów? Otóż przyczyna nie inną była tylko ta, która wywoływała pieśni Sybilli, to jest: były nią różne wypadki dziejowe i zjawiska przyrody, dające się tłumaczyć w pewnym duchu. Również i cel nie inny był, niż pieśni Sybilli. Mianowicie: konieczność, dla ułatwienia życia, wzbudzenia i podtrzymywania we współczesnych wiary, że stosunki społeczne, które wytworzyły dotychczasową nędzę i doświadczane zło, muszą uledz zmianie zupełnej i to w bardzo niedalekiej przyszłości. Ta wiara ze swej strony miała doprowadzić do uświadomienia sobie nędzy i zła; uświadomienie zaś — do czynów odpowiednich.




  1. Z ksiąg, tak zwanych religijnych, podanie o aniołach, którzy, z niebios zstąpiwszy, zamieszkali dla cór ludzkich na ziemi, przedarło się i do literatury nadobnej. Znanym jest powszechnie poemat dramatyczny Byrona, przez autora a mistery nazwany, pod tytułem: »Haeven and earth« (»Niebo i ziemia« w doskonałym przekładzie A. E. Odyńca). Poeta napisał to piękne dzieło myśli i sztuki pod koniec 1821 r. w październiku. W tym samym roku wyszło tłomaczenie na angielskie księgi Enocha przez R. Laurence’a. W poemacie »Niebo i ziemia« nic nie wskazuje, by autor znał Księgę Enocha. Poznanie bowiem tej księgi wzbogacićby mogło znacznie treść poematu pod każdym względem, a nawet dać inne rozwiązanie (poetae, discite!). Od Anglii, gdzie wyszedł w Oxfordzie przekład Księgi Enocha, do Italji, gdzie przebywał (w Rawennie) poeta, przestrzeń przy ówczesnych środkach komunikacji, znaczna, a przytem mógł poeta nie tak już zbyt interesować się nowościami na obcem dla siebie polu. Lecz poznać tę księgę mógł bądź z Syncellusa, obejmującego właśnie parę rozdziałów z tej części (VII—X, 15), bądź z przekładu S. de Sacy. Jej wszelako nie poznał. A jednakże nadanie aniołom imion: »Samiasa« i »Azaryel«, przechowywanych tylko w Księdze Enocha, może wzbudzić pytanie, skąd Byron poczerpnął te imiona? W przytoczonym wstępie Genezis, na którym właśnie, jak sam zeznaje, oparł swoją mistery’ę, imion tych nie znajdujemy przecież. A tylko ten wstęp i Księga Enocha przedstawiają jedyne źródła do tego o aniołach podania. To pytanie, jak obecnie, pozostaje nierozwiązanem.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Radliński.