100 powiastek dla dzieci/Złota tabakierka

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


Brylantowy pierścień 100 powiastek dla dzieci • Złota tabakierka • Christoph von Schmid Piankowa fajka
Brylantowy pierścień 100 powiastek dla dzieci
Złota tabakierka
Christoph von Schmid
Piankowa fajka
Przekład: Jan Chęciński.

XXVI.
ZŁOTA TABAKIERKA.

Pułkownik Sędzimir, obiadując u siebie z kilkunastoma zaproszonymi oficerami, dał im do obejrzenia prześliczną złotą tabakierkę, którą przed kilkoma dniami kupił. W kilka chwil potém chciał zażyć tabaki, ale napróżno przetrząsnął wszystkie kieszenie, czem niepomału zdziwiony, zapytał:
„Gdzie moja tabakierka? Panowie, bądźcie łaskawi zobaczyć, czy który z was przez roztargnienie, nie włożył jéj do swojéj kieszeni?”...
Natychmiast wszyscy biesiadnicy powstali i poprzewracali swoje kieszenie, ale tabakierki nie było. Jeden tylko z nich, młody podchorąży nie ruszył się z miejsca, a jego twarz okazywała widoczne pomięszanie.
„Nie przewracam moich kieszeni,” rzekł: „ale daję słowo honoru, że nie mam pańskiéj zguby.”
Po obiedzie, oficerowie rozeszli się potrząsając znacząco głowami, bo każdy z nich miał porozumienie na młodego towarzysza.
Nazajutrz rano pułkownik wezwał go do siebie i rzekł:
„Znalazłem zgubę. Kieszeń moja była rozpruta, więc tabakierka wsunęła się między podszewkę i sukno munduru. Ale powiedz mi teraz, dla czego nie chciałeś przewrócić twoich kieszeni, kiedy każdy z obecnych uczynił to bez wachania?”
„Panie pułkowniku,” odrzekł młodzieniec, „teraz, kiedy jesteśmy sami, powiem ci chętnie dla czego. Otóż dowiedz się, że moi rodzice są biedni; oddaję im połowę żołdu, a przez oszczędność nie stołuję się w domu. Wczoraj, gdyś mi uczynił zaszczyt zapraszając do siebie, miałem już mój skromny obiad przy sobie. Byłbym umarł ze wstydu, gdybym przewracając kieszeń, musiał pokazać kawałek czarnego chleba i salcesonu, które stanowią prawie codzienne moje pożywienie.”
Te wyrazy, mocno wzruszyły półkownika.
„Jesteś najlepszym synem!” zawołał ściskając młodego żołnierza, „to też pragnąc ci dopomódz do wspierania rodziców, proszę, abyś codziennie przychodził do mnie na obiad.”
Podchorąży szczerze podziękował dobroczyńcy, który chcąc zupełnie rozproszyć krzywdzące go podejrzenia kolegów, zaprosił ich powtórnie na wielki obiad, ogłosił w obec wszystkich niewinność zacnego młodzieńca i na pamiątkę poważania, ofiarował mu swoją złotą tabakierkę.

Oddawaj twym rodzicom miłość i starania,
Jakiemi od dzieciństwa otaczali ciebie,
A Bóg, który niewinnych od złego ochrania,
Błogosławić ci będzie na ziemi i w niebie.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronach autora: Christoph von Schmid i tłumacza: Jan Chęciński.