Przejdź do zawartości

Śpiewnik kościelny/Pogrzebmyż to ciało w grobie

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki


W łaskawości niepojęty Pogrzebmyż to ciało w grobie Dzień on dzień gniewu Pańskiego
W łaskawości niepojęty Pogrzebmyż to ciało w grobie Dzień on dzień gniewu Pańskiego

PIEŚŃ II.
Przy spuszczaniu ciała do grobu.



\relative c' {
   \clef tenor
   \time 3/4

   \autoBeamOff

   a8 gis a4 e' | d8 c c4 b | a8 gis a4 e' |
   d8 c c4 b \bar "|:" e8 e d4 c | b8 c d4 e |
   d8 c b4 b | d8 c b4 a \bar ":|"
}
\addlyrics { \small {
Po -- grzeb -- myż to cia -- ło w_gro -- bie,
Nie -- chaj tu spo -- czy -- wa so -- bie:
Al -- bo -- wiem z_zie -- mi stwo -- rzo -- ne,
W_zie -- mię bę -- dzie o -- bró -- co -- ne.
} }

Pogrzebmyż to ciało w grobie,
Niechaj tu spoczywa sobie:
Albowiem z ziemi stworzone,
W ziemię będzie obrócone.

A lubo się w proch obróci,
Znowu mu Bóg życie wróci:
Ciało nasze skazitelne,
Zmartwych wstanie nieśmiertelne.

W niem staniemy przed Sędziego,
Usłyszym dekret z ust jego:
Z niem pójdziemy na zbawienie,
Lub na wieczne potępienie.

Co teraz tu zasiejemy,
To tam żniwować będziemy:
Szczęśliwy kto kocha Boga,
Nie potka go żadna trwoga.

Kto żyje w Boskiej bojaźni,
Z ludźmi w braterskiej przyjaźni,
Ten w łasce Boskiej umiera,
A śmierć mu niebo otwiera.

Lecz co o Boga nie dbając,
Ani bliźnich nie kochając,
Gwałcą Boskie przykazanie,
Tych czeka ciężkie skonanie.

Bo się sumienie ich sroży,
Sądem i wiecznością trwoży
A kończąc życie doczesne,
Idą ztąd na męki wieczne.

My stojący przy tym grobie,
Uważmyż to dobrze sobie:
Że każdy legnie na mary,
Tak młody jako i stary.

Możny i ubogi równy,
Nikt od śmierci niewymówny:
Któż wie na kim kolej stoi,
Przetoż niech się każdy boi.

Każdy trup to głośno mówi:
„I wy też bądźcie gotowi,
„Bo ani się spodziejecie,
„Kiedy do grobu wpadniecie.

„Byłem tem czem wy na świecie,
„Jestem czem i wy będziecie
„Śmierć o niepewnej godzinie,
„Około was się zawinie.

„Z tych ogryzków i z tych kości,
„Uznajcie świala marności:
„Nie znać tu kto miał wygody,
„Lub kto był cudnej urody.

Nie topmyż serca w marności,
Lecz ćwiczmy się w pobożności:
Bo do wiecznego żywota,
Tylko nas prowadzi cnota.

Tę więc naukę dla siebie,
Zabierzmy przy tym pogrzebie:
Że ten przy śmierci szczęśliwy,
Kto wiedzie żywot cnotliwy.

Gdy już do domu wracamy,
Z tobą się bracie (siostro) żegnamy:
Niech twa dusza tam osiędzie,
Gdzie śmierci więcej nie będzie.


Znak domeny publicznej
Tekst lub tłumaczenie polskie jest własnością publiczną (public domain), ponieważ prawa autorskie do niego wygasły (expired copyright).