Zupa i obłoki
Wygląd
| <<< Dane tekstu >>> | |
| Autor | |
| Tytuł | Zupa i obłoki |
| Pochodzenie | Drobne poezye prozą |
| Wydawca | Księgarnia D. E. Friedleina, E. Wende |
| Data wyd. | 1901 |
| Miejsce wyd. | Kraków, Warszawa |
| Tłumacz | Helena Żuławska |
| Tytuł orygin. | La Soupe et les Nuages |
| Źródło | Skany na Commons |
| Inne | Cały zbiór |
| Indeks stron | |
XLIV.
ZUPA I OBŁOKI.
Moja mała droga swawolnica podawała mi obiad, a ja wpatrywałem się przez otwarte okno jadalni w ruchome architektury, które Bóg tworzy z mgieł, cudowne budynki niedotykalne. I mówiłem sobie podczas tego wpatrywania: „Wszystkie te fantasmagorye są niemal tak piękne, jak oczy mojej pięknej ukochanej, tej małej, okrutnej swawolnicy o zielonych oczach“.
Gdy wtem nagle dostałem pięścią w kark i usłyszałem głos chrapliwy i miły, głos histeryczny, jakby ochrypły wódką, głos mojej drogiej ukochanej, która mi mówiła: „Będziesz ty już raz jadł tę zupę, głupi bydlaku handlujący chmurami?“