Moje malutkie miasto ma zbyt wiele uliczek —
(nie mogę ciebie spotkać, choć co dnia wszystkie liczę).
Moje malutkie miasto ma uliczek zamało —
(niema w niej takiej jednej, by się dwoje spotkało).
Moje malutkie miasto mogło stać nad tysiącem, które mają chodniki długo, długo idące, a nad każdąby stało smukłych domów miljony jak dynie pełne pestek drobiem ludzkiem zmrowionych — — a każda codzień inna pełna twego kochania mogła święto spotkania na tych domach wydzwaniać, na tych domach ogromnych kolorowych klawiszach — — — a mybyśmy szli wiecznie, a w nas byłaby cisza.
Moje malutkie miasto mogło stać nad króciutką
tylko jedną jedyną, jak strumyczek wąziutką,
a uliczka ta mogła mieć dwa tylko domeczki
naprzeciwne radosne roześmiane dzwoneczki —
— moglibyśmy wyjść sobie w jakiś wieczór lub ranek
z naszych domów: śmieszyczek, radośnianek, wiośnianek