Z poematu: »Z tej smutnej ziemi«

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Władysław Orkan
Tytuł Z poematu: »Z tej smutnej ziemi«
Pochodzenie Antologia współczesnych poetów polskich
Wydawca Księgarnia Maniszewskiego i Meinharta
Data wyd. 1908
Druk Aleksander Ripper
Miejsce wyd. Lwów
Źródło Skany na Commons
Inne Cała antologia
Indeks stron

Z POEMATU »Z TEJ SMUTNEJ ZIEMI«.

(Fragment).

Patrz — nad urwiskiem pędzi tłum
W tanecznem, wartkiem kole —
Uboczą idzie smreków szum.
Potoki huczą w dole...

Narodu ciżba, ludu moc
Szalonem kołem pędzi —
Śmiertelna jakaś, cicha Noc
Zawisła u krawędzi.

I jedno skrzydło czarne wzdłuż
Po niebie rozpostarła,
A drugie pod się biorąc — tuż,
O skały je oparła...

I tak w milczeniu pełna dum.
Stanęła nad urwiskiem.
U stóp jej czernią zaległ tłum.
Kotłuje się mrowiskiem.

I w rozpętaniu ślepych mas
Szalonem kołem pędzi —
A przed nim zwolna stąpa Czas
I mierzy dal krawędzi...


Widzisz na stoku czarny las?
Jak długo stoi, kto wie...
Stoi tak, jak przed wiekiem stał
I nikt z żyjących już ci nie opowie.
Kto go tam siał...




Hej!... nad urwiskiem pędzi tłum
W tanecznem, wartkiem kole
Uboczą idzie smreków szum,
Potoki huczą w dole.

Szatański jakiś tworzy wir
Ta rozbawiona rzesza,
A Noc rozplata ciemny kir
I dołem go rozwiesza...

»Zapomnieć! dalej! wartko! w skok
Niech ziemia się rozdudni!...
Rozbity piersią, padnie mrok
I noc się wypołudni...

Zapomnieć trosk i łez i krwi,
Ho, dalej! bez pamięci!...
Naród z proroków bożych drwi,
Igrzyska stare święci!


»Hej, ognia! ognia! Palcie stos!
Niech bogom strzeli w oczy!...« —
Huczy wezbranej fali głos
Daleko po uboczy...





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Władysław Orkan.