Wizyta (1896)

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Karol Antoniewicz
Tytuł Wizyta
Pochodzenie Poezye O. Karola Antoniewicza T. J.
cykl Sonety
Redaktor Jan Badeni
Wydawca Spółka Wydawnicza Polska
Data wyd. 1896
Druk Drukarnia «Czasu»
Miejsce wyd. Kraków
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały tom II
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

WIZYTA.
(Krytyka tych sonetów).

Ż

Że wzbudzę współczucie, samem siebie łudził;
Wchodzę do przyjaciela; on leży i chrapie.
O nieba! z moją książką usnął na kanapie!
Jam drzwiami trzasnął, i on się przebudził.

Nieszczęsny poeto! jakżeś mnie wynudził!
Czym cię już skończył? sam siebie zapytał.
Gniew mnie ogarnął. A czemuś mnie czytał,
Krzyknąłem, czemuś do końca się trudził?

Chcę krytykę napisać! — Co słyszę? niestety,
Ostatnia dla mnie wybiła godzina!
Czemżem cię obraził? jakaż moja wina?

Nudzisz! nie warteś imienia poety.
Więc na co masz się nadaremnie trudzić?
Lecz jeźli chcesz koniecznie, racz się wprzód obudzić.





Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Karol Antoniewicz.