Przejdź do zawartości

Wiersze różne (Krasicki, 1830)/XXIV

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Wiersze różne
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Cały tekst
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


XXIV. Gderania starego Bartłomieja.

Trzeba zawsze starym wierzyć;
Przedtem zazwyczaj wierzono :
Doświadczeniem rzeczy mierzyć,
Dobrą rzeczą osądzono.
Nie zdradza ta rzecz albowiem,
Wierzcież temu, co ja powiem.

Za moich czasów działano,
Tak, jako działać przysłało :
Za moich czasów gadano,
Jak się gadać należało.
Starość młodość sposobiła,
Młodzież dobra, starość czciła.

Za moich czasów rozumni
Tacy byli, co umieli :
A bajarze próżni, dumni,
Poszanowania nie mieli.
Znano, co szkło, a co szkiełka;
Były światła, nie światełka.

Za moich czasów i grzeczność
Nie taką, jak teraz była.
Duma, potwarz i wszeteczność
W posiedzienia nie wchodziła :
A jednakże grzeczni byli,
A jednakże się bawili.

Za moich czasów pieniądze,
Bez potrzeby nie rzucano :
Skromne były wówczas żądze.
Na czas przyszły uważano.
Nie wiedziano, co bankruty,
Nie wiedziano, co filuty.

Za moich czasów i dzieci
Lepiej swe rodzice czcili :
Mówiono, respekt nie szpeci,
Jakoż dobrzy ludzie byli.
Co rodzicom udziałali,
To im dzieci oddawali.

Za moich czasów, mąż, żona,
Znali, co jest małżeństw sprzęża :
Sąd się obszedł bez patrona,
Nie dla intrat byli xięża :
I zaszczyt kraju nie gasnął,
I — Stary Bartłomiej zasnął.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.