Wiecznie samotni...

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kazimierz Przerwa-Tetmajer
Tytuł Wiecznie samotni...
Pochodzenie Poezye III
Wydawca Gebethner i Wolff
Data wyd. 1900
Druk W. L. Anczyc i Spółka
Miejsce wyd. Warszawa, Kraków
Źródło skany na Commons
Inne Cały tom III
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron
Wiecznie samotni...

Wiecznie samotni!... Pośród tłumu ludzi,
Gdy serce nasze wstrząśnie ich sercami,
Gdy dusza nasza ich dusze obudzi
I tłum ten cały koło nas się tłoczy,
Dłoń wyciągając ku nam, wznosząc oczy:
Jesteśmy sami.

Wiecznie samotni!... Gdy w najbliższem kole
Twarze gorzkiemi zraszają się łzami,
Wspólne pragnienie zaświeci na czole,
Albo wybuchną ludzie szczerym śmiechem:
My, łzom i szczęściu wtórujący echem,
Jesteśmy sami.

Wiecznie samotni!... Nawet w takiej chwili,
Gdyśmy spleceni wzajem ramionami,
Z kobietą dusze i ciała złączyli,
Gdy z nią przeniknąć pragniemy się wzajem,
Jej serce bierzem i jej serce dajem:
Jesteśmy sami.


Wiecznie samotni, wiecznie szukający
Z wiecznej nadziei wiecznemi złudami,
Pełni tęsknoty gorzkiej i palącej
Błądzim po świecie, dziwne, obce cienie — —
Wreszcie, ostatnie wydając westchnienie,
Jesteśmy sami.






Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kazimierz Przerwa-Tetmajer.