Widnokręgi (Napierski)/XIII

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Stefan Napierski
Tytuł Widnokręgi
Pochodzenie Obrazy z podróży
Wydawca Dom Książki Polskiej
Data wyd. 1933
Druk Drukarnia Wł. Łazarskiego
Miejsce wyd. Warszawa
Źródło Skany na Commons
Inne Cały cykl
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron

XIII

Oto pokonałeś w sobie realność cudu. Powiedziałeś z pokorą — znużony śmiertelnie — niechaj umarli grzebią swoich umarłych: świat jest nowy. Przestałeś tęsknić cynicznie za spokojem minerału, za przeźroczą błogością. Wiarołomny, poznałeś iluzoryczność celów; złudę dróg, zarośniętych macierzanką i szałwią. Zabity przez miłość; szczęście — to katastrofa.
Przestałeś czekać Czarta, wzywać Anioła, dotykalnego, jak ogień. Runęły arkady w zaświat śpiewnego obłąkania. Nie chwieje się ołowiana aureola wokół czoła, georginje już nie są krwawemi nimbami męczenników. Nie wcielisz się — rozdwojony na karmień i roślinę — gdy spłoniesz na stosie, jak Shelley.
Patrzysz na sykomory, które zwarzył pomór i żar, rozkładasz dłonie, jakby przebił je sztylet rozkoszy ponad siły, przesłaniasz oczy powiekami zsiniałemi od czuwania. Oczekujesz — zawsze jeszcze — znaku w tym nadmiarze. Wznosisz pomnik na chwałę istnienia, cokół z mgieł, szemrzący, jak nurt, z którego wyłania się Danae, rozkładająca nogi w oczekiwaniu na złoty siew. Nadziemski, bardzo ziemski! sławisz powtarzalność, powstanie z martwych rzeczy, wiatrak sekund; w tobie, wielkim nieznajomym, otulonym złowróżbnie w płaszcz, dzieje planety od nowa biorą początek. Jesteś samotny i silny ponad mleczną kosmogonją, śmierci kradniesz jej kłamstwo. Drapieżnie spragniony wiosny, uśmiechasz się ku szaremu szałowi form!
I w ogromnej kopule ciszy ramieniem smagłem i potężnem chwytasz już dreszcz słów.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Stefan Marek Eiger.