W rocznicę 1861 roku

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Kajetan Sawczuk
Tytuł W rocznicę 1861 roku
Pochodzenie Pieśni Kajetana Sawczuka
Wydawca Ludowa Spółka Wydawnicza
Data wyd. 1924
Miejsce wyd. Warszawa, Wilno
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Cały zbiór
Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Indeks stron


W ROCZNICĘ 1861 ROKU.

Chwilo wysiłków, tyś była okrutną,
O straszna chwilo zawodów, bezsiły,
Tyś naszą dolę, co wpierw była smutną,
Zmieniła w widmo skrawionej mogiły.
Twarz twoja blada, jak grobowe płótno,
Przez dnie tak długie tłumiła w nas siły.
I całe lata, przy każdym dnia świcie
Wzrok nasz przygasał, zamierało życie.
O chwilo, chwilo. Za co cięcie kosy
W on czas na nasze obróciłaś łany?
Pocoś najświętsze nam zabrała kłosy,
I dzień słoneczny oblekła w tumany?
Komuś w ofierze dała krwawe rosy?
Czemu nad nami Bóg nieprzejednany —
Zabrał nam wolność i Ojczyznę naszą —
Czy tej krwi strugi pragnienie mu gaszą?
Wzrok mi straszliwa jakaś mgła przesłania...
O nocy straszna!`Wokoło mnie duchy
Błądzą, wciąż żebrząc cicho zmiłowania.

Każą oglądać rany i łańcuchy,
Każą mi liczyć serc rozdartych drgania,
I żale swoje, swe jęki i skargi
W pierś mi wlewają skrwawionemi wargi.
Po ojcach naszych my wzięli spuściznę.
Spuściznę — jaką? Ach! strach mi wspominać,
Pęta na szyję i hańbiącą bliznę.
Jeszcze kolana nam kazano zginać.
Ojcowie moi — za taką spuściznę
Mam błogosławić was, czyli przeklinać?
Nie wiem, bo w ducha własnego rozterce
Klnę żywot własny i swe własne serce.
Ojczyzno moja, wydana na męki —
Kości bieleją, gdzie pług skibą ruszy.
Gdy wspomnę Ciebie, pierś mą cisną lęki,
Lecz nie przed widmem tych mąk i katuszy,
Boleść mej duszy — to Twej duszy jęki.
O wskaż mi siłę, która pęta skruszy!
Siła ta niechaj będzie rodem z piekła,
Byle krew pomścić, którąś Ty ociekła!
Czem my jesteśmy, Ojczyzno, bez Ciebie,
I życie nasze czy życiem zwać warto?
Każdy świat martwy, błądzący po niebie,
Ma własną drogę, przez siebie utartą.
Ptaszę się w słońcu swobodnie kolebie,
I chmura nawet swą piersią rozdartą
Ciska pioruny, wyrazy swej woli,
A my? my, ludzie, gnijemy w niewoli!
Lecz niech nie trwożą nas złowrogie wycia,
Wszak przyszłość nasza w naszej mocy leży.

Idźmy w bój śmiało, z pogardą dla życia
Zdobywać miano prawdziwych rycerzy,
Łamiąc opokę bezczynów i gnicia,
Niechaj nam serce jak piorun uderzy
Żarem miłości dla Ojczyzny — Boga
I gniewem zemsty dla ciemiężcy — wroga.




Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Kajetan Sawczuk.