Przejdź do zawartości

Szyderstwo

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
<<< Dane tekstu >>>
Autor Ignacy Krasicki
Tytuł Szyderstwo
Pochodzenie Dzieła Krasickiego dziesięć tomów w jednym
Wydawca U Barbezata
Data wyd. 1830
Miejsce wyd. Paryż
Źródło Skany na Commons
Inne Pobierz jako: EPUB  • PDF  • MOBI 
Okładka lub karta tytułowa
Indeks stron


SZYDERSTWO.

Czynią niektórzy różnicę, i jest zaiste między obmową a szyderstwem; i wycieńczają, gdy znieść zupełnie nie mogą zdrożności ostatniego. Usprawiedliwić jednak jego niepodobna tym bardziej, im dotkliwiej razi grot śmiechu i urągania, niż najzjadliwsza obmowa : a to z tej przyczyny, iż bardziej i łatwiej się wpaja w umysły słuchających to co bawi i rozwesela, niżeli to, co zwyczajnem opowiadaniem do wiadomości przychodzi. W obmowie złość się pasie miłym sobie cudzej krzywdy przysmakiem; w urąganiu rzecz sama pomimo osobę, do której się ściąga, daje przyczynę do rozweselenia, a zatem naigrawającemu się, dodaje ku dalszym naigrawaniom ochoty, a w słuchających coraz większą wzbudza ciekawość ku dalszemu słuchaniu.
Niepoślednim jest przymiotem rodzaj ten wymowy, który bawi i rozśmiesza, ale może się obejść bez cudzej krzywdy, i owszem oznacza niewymówność krasomowcy, gdy nie znajdując innych sposobów, do tego ze wszech miar nieprzyzwoitego, i niegodziwego się udaje. Żart z istoty swojej jest miłą, a oraz uszczypliwą powieścią; ale kto się na nim zna dobrze, umie tak tłumaczyć uszczypliwość, iżby była podobieństwem zaczepki, a nie samą zaczepką, przymówką, a nieobraźliwą mową; a nakoniec, biorąc z wyrazu porównanie, aby była tak delikatnem uszczypnieniem, iżby po niem znaku nie było. Tak żartować przystojność nie zakazuje, i owszem zachęca ku niewinnej zabawie.
Rozmaite bywają przyczyny szyderstwa, pochodzą zaś z celu, ku któremu zmierzają. Natrząsać się, a pokryjomu (bo i to wdzięku dodaje) ze starszych, czylito w wieku, czylito w przełożeństwie, niepośledniem jest dowcipu żartobliwego rzemiosłem. Wiek dojrzały, a tym bardziej gdy się już ku zgrzybiałości zbliża, pospolicie odwołuje się na dawne czasy, teraźniejsze gani, młodości nie przebacza; tak wiek młody, jak może, mści się, szydząc ze starych poza oczy. Czyniła to młodzież niegdyś, ale już teraz odważniejsza, jawnie się z poważnej starości naśmiewa. Ma wprawdzie ona przywary swoje (bo któryż wiek i stan bez nich obejść się może), ale na wzorowych prawych Noego synów, odwrócić oczy, a zakryć co odraża, poczciwej młodzieży jest obowiązkiem. Miećby powinna pilne baczenie i na to, iż kiedy im do tejże pory wieku nieba przeznaczenie dojść pozwoli, tymże słabościom będą podległemi, z których teraz niewczesne czynią sobie igrzysko.
Naśmiewać się z wyższych niebezpieczno; jeżeli się bowiem rzecz przed nimi utai, straci koncept swój zamysł : jeżeli się dowiedzą, albo wzgardzą, co uniża; albo się zemszczą, co boli.
Nie masz przykrzejszej w życiu sytuacyi nad tę, gdy nieznajomy a nieprzyzwyczajony do tonu posiedzenia wzniosłego, pierwszy raz wśród niego wejść musi : nieprzyzwyczajenie, a stąd bojaźń nadaje mu niezgrabność. Skacze ona do oczu, jak to mówią, a przeto daje wstęp do śmiechu i naigrawania : ale jak takowy postępek nieludzkim jest, niech to i sami wyśmiewacie, choćby najmodniejszymi byli, osądzą. Lekkomyślnemu dobra jest pora do śmiechu; ale czuli powinniby wnijść w stan cierpiącego, łagodnem przyjęciem, otwartą mową, spojrzeniem miłem ośmielając przychodnia, który częstokroć oswieceńszy od szydzących, mógłby sprawiedliwiej czynić z nich igrzysko : lecz prawdziwa znakomitość skromną będąc, kładzie wstyd na cnotliwem licu; płocha zaś nierozmyślność, sądząc go być głupstwem; waży się śmiać z tego, na czem się niezna.
Nie dość jest zwać się grzecznym, trzeba wiedzieć, coto jest grzeczność. Jestto wzgląd należyty, udzielający się każdemu w miarę tego, co mu się należy. Gdy się więc do wszystkich rozciąga, nie ma się zacieśniać w towarzystwie tem, do któregośmy przywykli, ale się rozpościerać powinien względem wszystkich, z którymi obcujemy : jest w tej liczbie i nowo przybywający. Są nie tylko wyżsi i równi, ale i ci których stan naszemu nie wyrównywa; każdemu więc z nich według słuszności wzgląd się należy: nie wzgarda, śmiech i urąganie, które nam bardziej krzywdę czynią, gdy wykraczamy przeciw prawidłom posiedzenia, niżeli temu, albo tym, z którymi nie umiejąc się obchodzić, oznaczamy lekkomyślność naszę.
Niech się nie raczą urażać tem damy, gdy im przełożę, jak to jest rzecz niegrzeczna śmiać się z korneta, że przeszłoroczny, z wstążki, że już inne nastały; z kroju sukni, że już ten przeszedł. Znośniejszać to śmiać się z ubioru, niż z ubranego, lub ubranej : jednakże niech same w siebie wnijdą, a głęboką uwagą zwrócą oczy na siebie, iż może się trafić czas taki, w którym siedząc na wsi, nie dojdzie ich wieść o nowej modzie, a tymczasem świeżo od wód przybyła sąsiadka, zejdzie je w trzechmiesięcznej, a może i półrocznej starożytności. Dawszy raz zły przykład, z własnej winy, stałyby się celem pośmiewiska, i musiałyby znosić niezgrabność parafiańską, co jest ostatnim stopniem poniżenia. Lepiej więc, moja rada, przez wzgląd na samych siebie wstrzymać się w tej mierze od wyszydzenia, a co chwalebniejsza, ostrzedz niewiadome, żeby krytyce mniej bacznych nie podpadały.
Zdaje się, iż każde państwo umieszcza w sobie dwa wcale przeciwne, i niepodobne do siebie narody, a te są obywatele miast znaczniejszych, i ci którzy na wsiach mieszkają. Pierwsi polorem dumni, drugimi gardzą, a ci jak mogą, oddają im za swoje : kończy się na tem, iż jedni drugich wyszydzają, a może i jedni i drudzy mają sprawiedliwe do tego przyczyny. Nie wchodzę ja w nie, żebym nie zdał się to czynić, co naganiam, ale obie strony raiłbym do tego nakłonić, iżby porzuciwszy wzajemne przesądy, zniosły i zagładziły niewczesne, które same zdziałały, między sobą różnice.
Trudno się czasem nie rozśmiać, słysząc głupich, gdy mędrców udają, a na nieszczęście, rzecz ta się w i posiedzeniach zbyt często zdarza, ale i natenczas wstrzymać się należy, przynajmniej od zbyt widocznego urągania; a jeżeli przeprzeć i poprawić nie można, żałować trwającego w nierozmyślności swojej.
Szyderstwo, którego cudza niedołężność jest celem, oznacza serce nieczułe, i umysł skażony. Ułomność, kalectwo wrodzone, lub zczasem przypadłe, postać odrażająca, gdy nie są winą tego, który je znosi, politowania raczej od nas, niż śmiechu wyciągają. Małość wzrostu, lub szpetność twarzy, są to rzeczy zwierzchnie, a zatem płochych tylko zająć mogą. Ukrywa częstokroć szpetna postać wzniosły umysł, i naówczas zdaje się, iż przyrodzenie sowicie nagradza to, w czem się zdało ukrzywdzić. Szpetny był Sokrat, Alcybiad przeniósł wszystkich w urodzie : z tem wszystkiem uwielbia potomność Sokratesa, a występki Alcybiadowe sprawiedliwą odbierają naganę.
Najgorszy rodzaj szyderstwa, śmiać się z cnoty. Mniej odważna w tej mierze była starożytność : jeżeli nasz wiek bierze ku chlubie swojej takową śmiałość, zasłużył na pierwszeństwo. Wypada pióro z rąk na widok tego, co widzimy, co się słyszeć daje, i czem płodne w niegodziwość drukarnie, zarzucają nas, aż do ostatniego stopnia skażenia. Przyjdzie czas jednak, gdy się złe samo przez się wysili, a naówczas i cnota i religia dzielniej może, niżeli przedtem, rozpoczną i ustanowią słodkie panowanie swoje.



Tekst jest własnością publiczną (public domain). Szczegóły licencji na stronie autora: Ignacy Krasicki.