Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/302

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Ale próżno patrzy, słucha,
Cisza smutkiem świat obleka
I melodja tylko głucha
Borów płynie gdzieś zdaleka.

Tylko rzeźwy zapach siana
Wiatr od łąk skoszonych niesie
I drży gwiazda zabłąkana
W przezroczystych nieb bezkresie.

Tylko ku niej zgniłe ręce
Krzyż wyciąga na rozstaju
I o życia śpiewa męce
I straconym śpiewa raju.

Tylko głuchym, cichym krokiem
Noc się ku niej wolno zbliża
I mogilnym pada mrokiem
Na łkającą u stóp krzyża.