Przejdź do zawartości

Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/251

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ZŁOTOWŁOSA.

Gdy zmierzch błękitny otuli niebiosa
I sen na liście drzew tchnie wonną ciszę —
Twój smętny pacierz w szumie kwiatów słyszę
Złotowłosa...

Kiedy z za boru płynie pieśń stugłosa
I mdlejąc dźwięczy po strunach przezroczy,
Ja widzę twoje zapłakane oczy
Złotowłosa...

Kiedy na trawy padnie srebrna rosa
I gdy po łąkach senny zefir wionie,
Na swojem czole czuję twoje dłonie
Złotowłosa...






Poezye. — 16.241