Strona:Zygmunt Różycki - Wybór poezji.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
ZAPOMNIJ O NIM!...

Zapomnij o nim... Wiem, że dziś cię jeszcze
Nęcą przeszłości cudne malowidła,
Że swoje jasne, nieskalane skrzydła
Ku niemu zwracasz. Dziwnych tęsknot dreszcze
Szarpią przeczystą biel twojego łona
I drżysz, jak lutnia wichrem rozdźwięczona.

Wiem, że go kochasz... Smutek opierścienia
Twe krwawe serce i twą duszę biedną —
Ach! gdyby być z nim tylko chwilę jedną,
Gdyby usłyszeć dźwięk jego imienia,
Imienia, co swem brzmieniem kołysze i pieści,
A później umrzeć i zniknąć bez wieści.

Tak!.. więc go kochasz! Serce twoje pała!
Na ustach zwisła niepojęta skarga,
Nie!.. On ci szczęścia nie da, lecz potarga!
Tyś jest dla niego za piękna, za biała
I nadto w gwiezdnej tonąca zadumie —
On cię nie pojmie, on cię nie zrozumie.