i tyleż zielonej cebulki (nie szczypiorku, bo ten czosnkiem trąci). Obrać i pokrajać w kostkę dwa spore ogórki. Cztery jaja ugotować na twardo i pokrajać na ćwiartki. Przygotować, jeśli są, kilkanaście rakowych szyjek. Nakrajać spory talerzyk zimnej cielęciny lub gotowanej szynki. Chociaż jeden z tych dodatków jest niezbędny. W wazie rozbić trzepaczką pół litra zsiadłego mleka i tyleż śmietany tak, aby masa była zupełnie gładka. Włożyć wszystkie dodatki, wlać botwinkę — jeśli mało kwaśne, dodać łyżkę winnego octu. Wymięszać ostrożnie razem. Włożyć tyle kawałków lodu, ile mamy osób, i podawać. Można też robić tę zupę, gotując botwinkę, szczaw, czy buraki na mięsnym rosole; w takim razie nie używa się zsiadłego mleka, a tylko śmietanę.
59. CHŁODNIK ROSY]SKI (OKROSZKA). Wszelkie gotowane czy pieczone mięso lub ryby, jakiem i w danej chwili rozporządzamy, pokrajać w drobną kostkę. Powinno być tego około sześćdziesięciu deka. Gdyby było mniej, dodać szynki gotowanej lub ozora, nawet dobrej kiełbasy gotowanej, byle bez czosnku. Usiekać garść zielonej cebuli (nie szczypiorku, bo pachnie czosnkiem) i koperku. Obrać i pokrajać w kostkę dwa świeże lub mało solone ogórki. Kilka jaj ugotować na twardo i pokrajać w ćwiartki. Jeśli mamy, obrać kilkanaście szyjek rakowych. Łyżkę utartego chrzanu zalać winnym octem, lub też wziąć łyżkę domowej ostrej musztardy. Wymieszać to wszystko razem w wazie, wlać pół litra najlepszej kwaśnej śmietany, na to półtora litra kwasu chlebowego, osolić do smaku, zaostrzyć odrobiną białego pieprzu. Włożyć tyle kawałków lodu, ile mamy osób przy stole, i podawać.