Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/350

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Dokładnie.
— I cóż on tam chowa?
— Jestto... — rzekł, spoglądając po wszystkich ze złośliwym uśmiechem — jestto... wstążka błękitna!
Wysłuchano tych słów ze zdumieniem.
— Eh — rzekł Warburton, machnąwszy ręką z lekceważeniem — to niczego nie dowodzi. Profesor pewnie używa jej zamiast sznurka do wiązania swych notatek.
— Wątpię; wstążka ta bowiem ułożona jest w pełną wdzięku fantazyjną kokardę.
— Nieprawdopodobne — powiedział znów baronet — hm, czyżby... nie, to być nie może! Profesor jest prawdą uosobioną, pocóżby miał grać z nami komedye?
— Po co? dla lepszego zamaskowania prawdziwego stanu rzeczy — rzekł rozweselony Witold, który sam nie wierzył w to co mówił. — Pojmujemy, sir, że w tym wieku... Ale rzeczy takie zdarzają się czasem... Serce nie sługa!
— Ależ, moi panowie, profesor Strand jeszcze nie tak stary — ujął się za nim Walter — nie ma lat sześćdziesięciu i mógłby się ożenić, tylko jego zaniedbana toaleta lat mu dodaje.
— Nie, nie! — powiedział Warburton — w każdym razie uczucie u Stranda nie objawiałoby się w sposób tak sentymentalny. Nie mogę się pogodzić, z tem co słyszę. Ale jakże pan doszedłeś do swego odkrycia?
— Czy dawno dowiedziałeś się o tem? — zapytał Jakób.
— Wczoraj, gdy profesor wybierał się do Dwoistego i pochylony pakował swój tłomoczek, układając troskliwie ołowiankę do badania dna jezior, spostrzegłem coś błękitnego wyglądającego z tylnej kieszeni jego surduta, w tej chwili nieco odstającej. Wsunąłem ostrożnie rękę i obejrzałem tę jedwabną tajemnicę. Pachniała irysem.
— Rzecz dziwna — pomyślał — Walter — lady Chester używa tych perfum... Ach, wiem już, to wstążka zgubiona przez Fanny w grotach Raptawickich.
— Obejrzawszy, włożyłem napowrót...
— I profesor tego nie spostrzegł?
— Nie: nazbyt był zajęty myślą o blizkiem spotkaniu z Branhiopodem; poruszył się tylko niespokojnie i zapytał: „Co pan tam robisz?“ Ja zaś odpowiedziałem: „Czynię poszukiwania naukowe na pańskiem terytoryum.“
— I nie domyślił się co to znaczy?
— Wcale. Wzruszył tylko ramionami z politowaniem, jak się czyni w obec posłyszanej niedorzeczności.