Strona:Zofia Urbanowska - Róża bez kolców.pdf/209

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

1889 r. wyraził się, że, czynią takie wrażenie, jakby do salonu pełnego fraków i mundurów, wszedł ktoś strojny w malownicze staropolskie szaty. A już gdy Cesarz Franciszek Józef oglądający Wystawę, wyraził głośno swój zachwyt nad niemi; gdy minister Gautsch z hr. Badenim przyjechali umyślnie do Zakopanego, dla zbadania rzeczy u źródła — stało się wiadomem że odkryto nową krynicę piękna oryginalnego, pod nazwą „polskiego stylu“, a wszystkie pierwszorzędne ilustracye europejskie, na wyścigi podawały podobizny tych mebli. Pojawiły się zamówienia z obcych, dalekich stron, a w ślad za niemi i rzeźbiarze zakopańscy rozeszli się po świecie, osiedlając się w Budapeszcie, w Londynie, w New-Yorku.
Ale słyszeć lub czytać o czemś, a widzieć na własne oczy, to jeszcze co innego. Sir Edwardowi podobał się niezmiernie styl ten oryginalny, prostemi środkami artystyczne wywołujący efekta: ta lekka płaskorzeźba na gładkiem tle napuszczanem farbą czerwoną, niebieską i czarną. Dyrektor Muzeum przemysłowego w Wiedniu, Folke, niepospolity znawca sztuki, upatrywał w tem podobieństwo do gotyku — ale Warburton miał własny swój sąd o tem — i twierdził że to jest styl odrębny, niepodobny do żadnych innych.
Dowiedziawszy się, że szkoła snycerska w Zakopanem wyrabia podług dawnych, starych modeli, sprzęty zastosowane do potrzeb ludzi cywilizowanych, i tworzy z motywów miejscowych bardzo szczęśliwe, artystyczną wartość mające kombinacye — sir Edward udał się tam zaraz. Znalazł trzy gotowe garnitury: umeblowanie sypialni, jadalni, gabinetu do pracy, i tak się zapalił do tego stylu, w niczem nie przypominającego banalnych, do zbytku już znanych produkcyi szwajcarskich i tyrolskich, że zakupił wszystko co było, wydawszy na to ogromną sumę dwustu funtów szterlingów. Sprzęty te przeznaczone do jego zameczku myśliwskiego w Szkocyi, tymczasem służyć miały ku wygodzie właściciela przez cały czas pobytu jego w Zakopanem.
W domu Parzonki były cztery izby przedzielone sienią — po dwie z każdej strony: na prawo znajdowała się sypialnia milady i pokój jadalny, na lewo mieścił się sir Edward, oraz Walter z Dawidem.
Trzy zatem izby, to jest sypialnia lady, pokój jadalny i gabinet baroneta, umeblowane zostały świeżo zakupionemi sprzętami z jasnego bukowego drzewa. Na szafach, łóżkach, krzesłach, znajdowały się rzeźby oryginalne, wizerunki kwiatów, słońc, gadów, napuszczane farbą w nacięciach, lub kolorowem drzewem wykładane. Było nawet biórko dla sir Edwarda i toaleta dla milady — choć górale biórek ani toalet nigdy nie używali; ale lustro umieszczono w ramie naśladującej stare oddrzwia, a biórko było z szafkami zamykanemi na misterne zasuwy. Każdy góral miejscowy mógł je uznać za swoje, bo