Strona:Zofia Dromlewiczowa - Przygoda.djvu/160

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— Poczekaj tu chwilkę, Karolinko! — poprosiła Janka, — zaraz przyjdę, chcę tylko na minutę zejść do kuchni.
Karolinka została sama w pokoju chłopców. Ponieważ jednak chwila zapowiedziana przez Jankę, jakoś się mocno wydłużyła, Karolinka podeszła do szafy z książkami i wyjęła ich kilka, aby przejrzeć.
Przejrzała jedną i odłożyła. Była to powieść Londona, którą znała dobrze, druga książka wydała jej się nudna, trzeciej nie znała wcale.
Chciała już ją odłożyć także i sięgnąć po bajki Andersena, które ją zawsze interesowały, gdy nagle zauważyła na jednej z kartek książki rysunek, który ją wprawił w osłupienie.
Na rysunku znajdowały się trzy kółka, wyraźnie trzy kółka, jedno kółko w drugim, drugie w trzecim, a wokoło nich napis:
„Dąż wytrwale do celu, a osiągniesz szczęście“!
Karolinka zmarszczyła brwi i prędko zaczęła czytać książkę. Spieszyła się, sądząc, że Janka zaraz wróci, lecz Janka wciąż nie wracała, a nawet po chwili przysłała przez służącę trochę owoców, z prośbą, aby Karolinka cierpliwie poczekała, gdyż musiała zastąpić matkę w wydawaniu kolacji.