Strona:Ziemia na lewo.djvu/17

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

para cudownych kiszek u ramion nam dynda
możemy je zginać rozginać
podnosić opuszczać ile kto chce
powiedzcie! powiedzcie sami!
jaka wspaniała winda!
a ja mam także palce
którymi chwytam i jem
i nogi na których tańczę!

nie będziemy nikomu więcej
obrywali rąk ani nóg
chcemy żeby ludzi było jak najwięcej
i żeby każdy tańczyć mógł

na skraju zielonej drogi
pogodni siądziemy beztroscy w cudzie — —
aniołowie już idą umywać wam nogi
o dziwni niezgłębieni cudowni ludzie!