Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial7.djvu/011

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tylko z dążeń narodowowyzwoleńczych, lecz zawierał w sobie także nie mniej silne elementy walki klasowej. Linia podziału narodowego pokrywała się bowiem niemal adekwatnie z linią podziału klasowego, a nawet w dużym stopniu wyznaniowego.
W połowie września 193 o r. oddziały wojska i policji zaczęły przeprowadzać akcję pacyfikacyjną. Odbyło się kilkaset ekspedycji, w których toku likwidowano ukraińskie instytucje społeczne, kulturalne i spółdzielcze, urządzano publiczne chłosty, niszczono dobytek ludności itd. Stosowano nieraz zasadę odpowiedzialności zbiorowej. Poszukiwano jednak szczególnie uporczywie działaczy legalnej UNDO oraz nielegalnej OUN (Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów; taką nazwę przyjęła od 1929 r. dowodzona przez płk. Konowalca dotychczasowa Ukraińska Organizacja Wojskowa, UOW).
Barbarzyństwa pacyfikacji, trwającej 10 tygodni, pogłębiły jeszcze bardziej przepaść między Polakami i Ukraińcami. Przyniosły też poważne szkody imieniu Polski za granicą, gdzie mimo wysiłków rządu, aby akcję tę utrzymać w tajemnicy, rychło o niej się dowiedziano.
Odbyte w takich okolicznościach 16 i 23 listopada 1930 r. osławione „wybory brzeskie” nie mogły oczywiście być odbiciem rzeczywistych nastrojów społeczeństwa. Ponadto nadużycia i oszustwa, popełnione w toku samych wyborów i obliczania głosów, były jeszcze większe niż w roku 1928. W wyborach wzięło udział 11 816 tys. wyborców, czyli niecałe 75% uprawnionych do głosowania (z czego około 4% głosów unieważnionych). BBWR uzyskał w wyborach sejmowych według oficjalnych danych 5 293 tys. głosów ważnych — 46, 8%, Stronnictwo Narodowe (endecja) — 12, 7%, Centrolew — 17, 7%, mniejszości narodowe — 14, 3%, komuniści — 2, 1%, chadecja — 3, 8% (reszta przypadła na listy drobniejsze). Rozdział mandatów przyniósł BBWR dalsze zyski. Miał on w sejmie 249 miejsc, tj. przeszło 55%. Była to już tym razem większość bezwzględna, ale nie wystarczająca jeszcze do przeprowadzenia uchwał wymagających większości kwalifikowanej, jak np. do uchwalenia nowej konstytucji, co obóz rządzący traktował jako jedno z najpilniejszych swych zadań.
Napięcia polityczne nie ominęły i województwa śląskiego, którego autonomiczny status stwarzał dodatkową płaszczyznę i sposobność do ostrych często starć i rozgrywek międzypartyjnych i personalnych. Nowy po przewrocie majowym wojewoda śląski, Michał Grażyński, dążył zdecydowanie do ograniczenia autonomii śląskiej, Wychodził z założenia, że utrudnia ona i opóźnia pełną integrację Górnego Śląska z Polską, a także ułatwia dywersyjne działania potężnej pod względem gospodarczym i organizacyjnym mniejszości niemieckiej, inspirowanej i dyrygowanej przez Volksbund. Grażyńskiemu chodziło nie tylko o ukrócenie opozycji niemieckiej, lecz także w nie mniejszej mierze o zdławienie antysanacyjnej opozycji polskiej, tym bardziej że jej niekwestionowanym przywódcą był jeden z najbardziej zdeklarowanych przeciwników piłsudczyzny, cieszący się ciągle wielkimi wpływami na Górnym Śląsku, Wojciech Korfanty. Rozbicie i skłócenie w obozie polskim podsycał i zręcznie wykorzystywał Volksbund. Dysponując wielkimi środkami materialnymi i poparciem niemieckiego przemysłu docierał swymi wpływami nieraz i do mniej uświadomionych warstw ludności