Strona:Zielinski Historia Polski-rozdzial10.djvu/023

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

tyzmu „Wiadomości” doceniali to nawet publicyści i pisarze rewolucyjni, jak W. Broniewski (przez pewien czas sekretarz redakcji, którego wiersze rewolucyjne były drukowane na łamach Wiadomości”) czy jeden z późniejszych przywódców PPR Ignacy Fik, gdy — jak to przypomina Koźniewski - stwierdzał: „Znaczenie »Wiadomości Literackich« jest dość duże. Ich akcja »bojowa« jest interesująca i potrzebna. Endek, szowinista, rasista, matoł, antysemita — warci są zawsze, aby ich drażnić i tępić. »Wiadomości Literackie« drażnią bardzo sumienie”.
Były jednak sprawy ważne pod względem politycznym i ideologicznym, w których redakcja „Wiadomości” zajmowała stanowisko znacznie mniej jednoznaczne. Dotyczy to m. in. stosunku do komunizmu i Związku Radzieckiego, zwłaszcza do jego polityki kulturalnej.
Problematyka kultury i literatury radzieckiej (także filmu i innych gałęzi sztuki) zajmowała na łamach pisma sporo miejsca, niewątpliwie znacznie więcej niż w jakimkolwiek innym niekomunistycznym piśmie społeczno-kulturalnym ówczesnej Polski. Nie ulega też wątpliwości, że materiały tym sprawom poświęcone (niejednokrotnie pióra pisarzy radzieckich lub polskich z kręgu komunistycznego) wyróżniały się rzeczowością, obiektywizmem, nierzadko wyraźną sympatią dla trudnego dzieła budowy nowego ustroju sprawiedliwości społecznej i zrębów socjalistycznej kultury. Warto zwłaszcza podkreślić inicjatywę redakcji rozpisania i opublikowania ankiety Pisarze polscy a Rosja Sowiecka (1933), w której wypowiedziało się wielu najwybitniejszych polskich pisarzy i intelektualistów, przeważnie właśnie z sympatią do pierwszego państwa socjalistycznego, często „aż — jak stwierdza Koźniewski — demonstracyjnie serdecznie i pozytywnie”. Swoistym ukoronowaniem tego nurtu informacji i ciepłego zainteresowania sprawami wschodniego sąsiada Polski był specjalny, bardzo obszerny i bogaty numer z października 1933 r., w całości wypełniony tekstami pisarzy i publicystów radzieckich. Było to wówczas w polskim czasopiśmiennictwie kulturalnym czymś zupełnie niezwykłym. Zdaniem Koźniewskiego „nikt wtedy w Polsce nie uczynił tyle dla propagowania osiągnięć Związku Radzieckiego, co »Wiadomości«”
Nie byłyby jednak one sobą, gdyby nie przeplatały tych materiałów innymi, o wymowie mniej lub więcej antykomunistycznej. Między innymi nie skąpiły też miejsca wypowiedziom różnych byłych komunistów polskich i niepolskich, o charakterze często paszkwilanckim, z reguły dalekim od rozumienia specyficznych, pionierskich zadań i trudności, towarzyszących budowie nowego ustroju w otoczeniu wrogiego świata kapitalistycznego.
Byłoby powierzchownością widzieć we wszystkich tych meandrach i zmiennościach jedynie owoc świadomej polityki redakcyjnej Grydzewskiego i jego najbliższych współpracowników. Chyba wiele racji ma cytowany już Koźniewski, gdy zauważa, że „Wiadomości Literackie” odzwierciedlały w sobie poniekąd ową charakterystyczną dla świata polskich intelektualistów i pisarzy postawę daleko posuniętego liberalizmu intelektualnego, lubującego się w wirze zmieniających się frontów i sojuszów, nieoczekiwanych ataków, błyskotliwych polemik. Ludzie ci „wyczuleni na wolność słowa bez jakichkolwiek ograniczeń, niechętni wobec wszystkich rygorystycznych doktryn filozoficznych, politycznych, religij-