Strona:Zdroje Raduni.djvu/104

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Kto, przyjeżdżając z Gdańska, pragnie się puścić w dalszą podróż, niech zwiedzi najprzód Żukowo i zdąża do Kartuz przez Dzierżążno, nie zaś przez Goręczyno. Potem z Kartuz niech odwiedzi jeziora raduńskie i okolice w opisanej powyżej przez nas kolei. (Część II, rozdziały 28), z Wieżycy zaś i dworca kolejowego w Szynbarku obierze kierunek południowo zachodni, dążąc obok jeziora Potulickiego, Dąbrowy i Lubowiska do Stężycy. Nalepiej trzymać się toru kolejowego, wzdłuż wschodniego brzegu jezior aż do Golubia, skąd ładne nam się odsłaniają widoki na lesiste wzgórza i fale jezior. (Do Golubia można także jechać koleją; z okien wagonu ma się pięknych widoków do syta). Z Golubia wiedzie szosa do Stężycy. Tuż z pod Stężycy z jeziora Stężyczyna wypływa wąskim korytem Radunia, aby się niebawem rozlać w ogromne jeziora Raduńskie. We wsi jest wygodna gospoda w ręku Niemca, mówiącego dobrze po kaszubsku, p. Bongsa. Poza tem wieś jest czysto kaszubska. Istnieje tu Bank Ludowy, spółka „Rolnik“, posiadająca własne domy ze składami i salą. Proboszczem jest Polak, ks. Pikarski, któremu te instytucye zawdzięczają swoje powstanie. Ze Stężycy można łódką dla poznania jezior raduńskich robić wycieczki wodą aż pod Chmielonko. O pobyt i wygodne utrzymanie we wsi wcale nietrudno.
Ze Stężycy iść można do Suleczyna, wsi kościelnej kaszubskiej. Droga wiedzie przez najsmutniejsze części powiatu, nie pozbawione atoli osobliwego uroku, na Węsiory. Trudniejsza droga wiedzie na Gostomie i do Łysej Góry, stąd na Niesiołowice i Węsiory. Ta droga daje sposobność poznania ukrytej wśród gołych wzgórz jak w fortecy wsi Gostomia (gburzy tu są niemal wyłącznie szlachtą) i Łysej Góry, miejsca kultu przedhistorycznego, a zarazem skrytki kaszubskiego dyablika Smętka i jego siostry Mory. Gdzie niegdzie na szarych polach rysuje się przedhistoryczne grodzisko, które można sobie kazać komuś ze wsi pokazać.
Suleczyno nadaje się jak i Stężyca na miejsce wypoczynku lub noclegu. Z Suleczyna idzie się szosą do Parchowa; szosa zaraz za wsią prowadzi obok szybko płynącej w głębokim dole Stołpy. Z Parchowa zdąża się ku jeziorowi Małszowi lasem, okrąża jego koniec południowy i wraca się po wschodnim brzegu jeziora