Strona:Zarys dziejów miasta Tczewa.djvu/81

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mieszczanie z przetworu jęczmienia, uzyskując za wywieziony do Gdańska słód po 20 talarów za łaszt. Rolnicy omijali rynek tczewski, sprzedając wprost do Gdańska.
Miasto przestało być samodzielnem. Zbiory rolnicze nie pokrywały miejskiego zapotrzebowania, trzeba było dokupywać znaczne ilości. Podług zestawienia magistratu z r. 1772 miarodajnego i na okres 50 letni wstecz zapotrzebowanie poszczególnych gatunków zboża było następujące: pszenicy 630 korcy, żyta u piekarzy 1148 k., u poszczególnych mieszkańców 4857 k., u gorzelników 2240 k., razem 8245 korcy, jęczmienia u piwowarów 1664 k., u gorzelników 448 k., razem 2112 korcy, zaś owsa do paszy 600 korcy. Natomiast produkowano na jednej włóce po uwzględnieniu kosztów młócenia 70 k. żyta, 50 korcy jęczmienia i 10 korcy owsa, co daje razem przy 56 włókach 3920 korcy żyta, 2800 korcy jęczmienia i 560 korcy owca. [1]
Ogólne położenie utrudniały epidemje dżumy jak r. 1710 oraz rozruchy wojenne, wywołane walką o tron polski między dwoma rywalami, między Stan. Leszczyńskim, rodakiem uczonym i wychowanym w duchu postępowym, którego wybrał narodowo myślący odłam szlachty za poparciem Francji a Augustem Saskim, popieranym przez Moskali, grasujących od czasów elekcji w Polsce. Stanisław Leszczyński uszedł do Gdańska, który oświadczył się za nim a przeciwko Augustowi Saskiemu. Miasto wobec tych zajść politycznych zachowywało się biernie. Wytwarzały się powoli stosunki małomiasteczkowe, zwłaszcza, że ludzi z wykształceniem było coraz mniej, a w magistracie zaczęli zasiadywać rzemieślnicy, czego dawniej nie było. Na wieść o zbliżających się wojskach miasto zamknęło bramy i postawiło warty, mniemając, że zdoła utrzymać swoją niezależność. Żądaniu jenerała Schliebena, by wysłać królowi do Gdańska 14 dragonów, miasto się oparło, (lub złożyło 100 tal. za każdego niestawionego), przez co naraziło się na egzekucję, która kosztowała miasto 800 flor. Po wycofaniu się załogi stronników Stanisława Leszczyńskiego nastąpiła okupacja rosyjska, która trwać miała kilka miesięcy, a miastu przyniosła znaczne szkody na życiu i mieniu mieszkańców.

Idące przeciwko Gdańskowi wojska rosyjskie zajęły Tczew w r. 1734 w lutym, urządzając tu szpital wojskowy i areszt. Chorych i zaniedbanych żołnierzy rozlokowano w liczbie 1100 w domach miejskich, narażając mieszkańców na infekcję rozmaitemi chorobami. Śmiertelność wśród Rosjan była wielka, chowano ich początkowo na cmentarzach obu gmin kościelnych, a gdy liczba zmarłych zaczęła silnie się podnosić, chowano żołnierzy na osobnym cmentarzu przed Wysoką

  1. Baer II str. 610.