Strona:Zaczarowany królewicz (1935).djvu/8

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
—   6   —

Wrobił się w niej wskutek tych okoliczności charakter cichy i smutny. Serce miała niezwykle tkliwe na niedolę bliźnich; wszędzie, gdzie czuła łzy, biegła z pociechą i pomocą. A już nadewszystko kochała swego dobrego ojca.
Razu pewnego kupiec wyruszał za interesami w dalekie kraje, skąd powrócić miał dopiero za kilka tygodni.
Macocha wraz ze swemi dwiema córkami cieszyła się z tego, bo wiedziała, że przywiezie jej cenne podarki. Nie dbała wcale o obecność dobrego męża, bo i co ją obchodził spokojny i nie lubiący się bawić człowiek, gdy wkoło miała towarzyszki i towarzyszów zabawy.
Już od wieczora poprzedzającego wyjazd kupca, Zosia popłakiwała wciąż po cichu.
Podczas gdy obie jej siostry przyrodnie bawiły się i tańczyły w sąsiedz-