Strona:Zacharjasiewicz - Chleb bez soli t.1.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

z ciekawości. Stało to zdala od sfer politycznych, które wyłączny miały przywilej złożyć do grobu umierającą Rzeczpospolitę, z jej złotą wolnością i nieoszacowanem liberum veto, którego najgorliwszym protektorem był sam książę Repnin! Ochrypłym głosem wtórzyła mu w tym marszu pogrzebowym znaczna część szlachty!
Cudzoziemiec, który w tym czasie patrzał na Warszawę, niezbyt ciekawe rzeczy zapisuje w swoich pamiętnikach. Panował tam dziwny zamęt wyobrażeń. Chlubiono się z tego, co powinno być hańbą niestartą. Stosunki rodzinne rozluzowały się do ostatecznych krańców, nie było różnicy między ojcem a synem. Często wydarzało się, że z cynicznym uśmiechem spotykali się w miejscach, na których wstydem powinni byli spłonąć wobec siebie. Kobiety poszły jeszcze dalej. Ze słabostek i zdrożności zrobiono regułę życia i ochrzczono je panującym duchem wieku. Najniższe namiętności postawiono na ołtarzu jako bożyszcze i oddawano mu cześć bałwochwalczą. Największem nieszczęściem dla kobiety było, jeźli po za granicą szczęścia matrymonialnego nie umiała sobie znaleźć wzdychających do jej wdzięków wielbicieli, którzyby ją na każdem miejscu i o każdej porze, jak rój brzęczących trutniów, otaczali!...
Taki rozstrój społeczny da się tylko tem wytłumaczyć, że to były czasy wielkich, bolesnych katastrof. U wszystkich narodów, przebywających podo-