Strona:Zacharjasiewicz - Chleb bez soli t.1.djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

brak był podobnych pompejańskich szczegółów, któreby w stwardniałym popiele wiekowym odcisnąć się mogły?
Zaiste, tego powiedzieć nie można. Można uważać za rzecz pewną, że masa społeczeństwa obfitowała może aż zanadto w podobne szczegóły, tylko szczegóły te albo do szczętu zaginęły, albo, zostawiwszy w stwardniałym popiele próżną przestrzeń, czekają ręki artysty, któraby je wiernie odtworzyć mogła!...
Wobec tego nabiera wagi każdy, choćby najdrobniejszy szczególik, który niejako posłużyć może do scharakteryzowania epoki i wypadków ówczesnych, a który jest żywym świadkiem, że społeczeństwo to żyło i w całej pełni czuło boleść, gdy je ćwiartowano bezlitośnie! Niesłuszne więc posądzenie o apatyę, o zmartwiałość mieszkańców Rzeczypospolitej, oddalonych od ogniska wypadków politycznych.
A każdy taki znaleziony szczególik drogim powinien nam być przekazem owych czasów bolesnych, tak, jak drogiem jest dla badacza przyrody małe skrzydełko owadu, zachowane w bryle bursztynu!
Za taki drobny szczególik uważałem tradycyę, z której niniejszy obrazek odmalowałem. Dorzuci om może choć jeden mały rys do olbrzymiego tła katastrofy dziejowej!