Strona:Z martwej roztoki.djvu/202

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

6.

Na zimnej wyży północnej
Tkwi senny, samotny smrek;
Białem, gwiaździstem odzieniem
Okrył go lód i śnieg.

Śni o samotnej palmie,
Co gdzieś w południa mgle
Na spalonem wybrzeżu
Równie z tęsknoty schnie.