Strona:Z martwej roztoki.djvu/121

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

KIEDYŚ SIĘ ŻYCIU DAŁA W LENNO...


Kiedyś się życiu dała w lenno,
Umiej-że, duszo, znieść niewolę —
Gdy cię jak jodłę niebopienną
Gnie wicher, hardość miej w swem czole.

Miej moc odgięcia i sproszczenia
Po każdej burzy, która-ć znęka —
Zdrową bądź wiecznie ode rdzenia,
Choć kora w bruzdy chore spęka.

Postrach rzuć z chmur na ludzi-drwali,
Błękity zadziw swym wyrostem —
A gdy cię śmierć siekierą zwali,
Bądź ku wieczności mostem...