Strona:Z martwej roztoki.djvu/101

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

DUSZA MÓWI:


Byłam przed wieki dziką różą,
Byłam szumiącym smrekiem...
Jakieś mi tajne szepty wróżą,
Że stanę się człowiekiem.


CZŁOWIEK:

A przeto dusza musi się nawrócić,
Musi być kwiatem, drzewem,
Aby być znowu prawdą własną,
Aby być ziemi śpiewem.


ŚPIEW ZIEMI:

O duszy swej któż powiedzieć może
Prawdziwe słowo rzeczy?
Zarówno w niej jest Bóg, który potwierdza,
I Szatan, który przeczy.