Przejdź do zawartości

Strona:Z martwej roztoki.djvu/082

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

GWIAZDĄ ZAWISASZ...


Gwiazdą zawisasz nocą w błękicie,
Wieczna tęsknoto!
A z twych promieni wyśnione życie
Fantaści plotą...

Ty ich prowadzisz za drogą mleczną
W czarowne sny —
I oni, lecąc za prawdą wieczną,
Giną jak ćmy...

W bezbrzeż ich ciągnie magiczny wzrok
Dalej i dalej —
Póki ich wieczny nie skryje mrok
Lub żar nie spali...