Przejdź do zawartości

Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/54

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chce, by onéj równie jak tobie, nic odebrać nie można. Tym sposobem dusza przeniewierza się tobie, kiedy od ciebie odwrócona, szuka tego gdzie indziéj, czego nigdzie czystém i niezmąconém nie znajduje, jedynie, gdy do ciebie powraca. Przewrotnie naśladują cię wszyscy, którzy od ciebie oddalają się i przeciwko tobie się wywyższają. Ale chociaż i tym obyczajem ciebie naśladują, jasno jednak dowodzą, żeś Stwórcą całego przyrodzenia: żeś nie zostawił żadnego ustronia, w którémby, oddaliwszy się od ciebie, zupełnie schronić się można. Cóż tedy kochałem w owéj kradzieży? I w czémże naśladowałem Pana mojego? nierzetelny i występny naśladowca! Mogłoż mi podobać się gwałcenie prawa, zwłaszcza oszukaniem, czegom siłą méj słabéj władzy nie zdołał? Zbiegły niewolnik, wlokąc kajdany rozpasanej wolności, czyli znalazłem w możności gwałcenia bezkarnie prawa twojego, przynajmniéj ciemny obraz wszechmocności? Owóż nieszczęsny sługa opuszczając pana swojego, sam tylko znikający cień wolności osiągnął. O zepsucie! O brzydki potworze życia! O przepaści śmiertelna! Mogłoż mi się podobać złe dla tego jedynie, żeś je pełnić zakazał.




ROZDZIAŁ VII.
Składa dzięki za przebaczenie swoich grzéchów.

Cóż za to oddam Panu, że oswobodził duszę moję z wszelkiéj trwogi moich wspomnień? Niechże cię Panie szczérze kocham, niech ci składam dzięki i wyznaję ś. Imie twoje, o ty litościwy Boże! żeś mi tak nieprawe i chaniebne uczynki przebaczył. Twéj łasce i miłosierdziu to przyznaję, żeś roztopił jakby lód moje grzechy. Twéj łasce przypisuję to szczęście, iżem się uchronił pełnienia jakichkolwiek zdrożności. I czegóż nie byłbym mógł dopuścić się, skorom kochał występek, bez celu nawet popełniony? Wyznaję, że mi wszystkie zdrożności są przebaczone, i te, którem do-