Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zdrowie i życie; obawiano się raczéj mojego upadku w zamęt grzéchów po wyjściu ze zbawiennéj kąpieli, iżby potém wina jego, cięższa i niebespieczniejsza na mnie spadała.
Tak już wtedy wierzyłem i matka moja z całym domem swoim, krom tylko ojca mojego, który jednak nigdy nie wygasił we mnie zasady macierzystéj pobożności, ani tego dokazał, bym nie wierzył w Jezusa Chrystusa, jak on jeszcze wtedy nie wierzył. Dokładała ona wszelkiéj usilności i starania, abyś ty mój Boże, raczéj był mi ojcem, aniżeli on, i wspomagałeś ją, by swoją gorliwością przewyższała swego męża, a chociaż go umiarkowaniem i dobrocią przechodziła, we wszystkiém jednak mu tém wierniéj służyła, bo według twojego rozporządzenia tobie była w tém posłuszną. Dozwól mój Boże, radbym wiedzieć, jeżeli się tobie podoba, w jakim zamiarze wtedy mój chrzest na czas późniejszy odłożono: czyli to z dobrém mojém było, że wodze moich namiętności były rozpuszczone do grzészenia, lub gdyby zostały były skrócone? Z kądże to pochodzi, że nieustannie ten głos o tym lub owym i teraz uszy nasze uderza: dozwól mu niech czyni co chce, jeszcze nie jest ochrzczonym. Ale gdy się rozchodzi o uzdrowienie ciała, tak sobie nie postępujmy: dozwól mu niech się bardziéj rani, bo jeszcze nie jest uleczony.
O dla czegóż nie zostałem rychléj uzdrowiony! Dla czegóż za mojém i moich opiekunów staraniem wcześniéj nie upewniłem zdrowia méj duszy pod łaski twéj bezpieczeństwem i opieką, któréj byłbyś mi udzielił! Lepiéj byłoby zaiste. Lecz moja matka przewidywała jak wielka i gwałtowna pokus burzliwość miała młodość moję pochłonąć; wolała raczéj tę niekształtną jeszcze lepiankę tobie polecić, i podać ją odmętowi nierządów, które późniéj miały być dla mnie przestrogą: aniżeliby miały znieważyć twój obraz, któryby łaską chrztu ś. już był na méj duszy wyrażony.