Strona:Wyznania świętego Augustyna.djvu/260

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie słyszało, a uchu aby nie widziało, lecz abym owém widział, a tém słyszał; tak zarówno wszystkim zmysłom, każdemu z osobna w jego siedzibie i usłudze wskazane są właściwe działania, i usługą tych zmysłów, jednym moim umysłem rozmaite działam rzeczy. Ale przejdę i tę jeszcze siłę, którą wspólnie ma ze mną koń i muł; równie czuciem ciała obdarzeni.




ROZDZIAŁ VIII.
Rozprawia o pamięci.

Przejdę i tę istoty méj potęgę, wznosząc się po stopniach aż do tego, który mnie udziałał; i oto przychodzę na rozległe pola i do obszernych pałaców méj pamięci, gdzie zachowane są skarby nieprzeliczonych obrazów tychże przedmiotów, drzwiami zmysłów wprowadzonych. Tam zamieszkują wszystkie myśli nasze, przez które powiększamy, zmniejszamy, albo zmieniamy zasoby zmysłami naszemi uzbierane, i wszelki nakoniec powierzony skład, którego jeszcze odmęt zapomnienia nie pochłonął i w sobie nie zagrzebał.
Gdy tam myślą jestem, żądam aby wyszło przede mnie to, czego chcę; niektóre przedmioty niebawnie występują, inne dłuższego wymagają ich szukania, i potrzeba je jakby z skrytszego i głębszego ustronia wyciągać, niektóre wysuwają się gromadami, a gdy jednego z nich tylko żądano, wszystkie naraz przybiegają, i zdają się mówić: czyli to nie my jesteśmy potrzebne? I ręka mojego umysłu oddala je z przed oblicza przypomnienia mego, dopóki przedmiot żądany nie wynurzy się z ciemności niepamięci, i z kryjówek nie wyjdzie. Inne zaś z łatwością w szykownym porządku nasuwają się, jak je wywołuję, poprzednie ustępują miejsca następnym i na swoje stanowisko wracają, by znowu na skinienie méj woli wystąpiły. To wszystko dzieje się w ten sposób, gdy rzecz jaką z pamięci opowiadam.