Strona:Wywczasy młynowskie.djvu/214

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ca, mówi sam do siebie: „Nie, ja nie to kochałem, nie to pielęgnowałem w marzeniach swoich! Cudowna moja Psyche, czyż cię po to kochałem, czciłem, ażeby wraz z tobą być wygnanym z raju?...“