Strona:Wywczasy młynowskie.djvu/047

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

ce jednego złego. I w sprawach ważnych lepiej jest kogoś niesprawiedliwie posądzić, niż złemu i głupiemu zupełnie zaufać. Niechże cię przeto ludzka krytyka i niesprawiedliwość nie boli, miej w sobie męską cnotę!
Wyłuskaj się tylko do ostatniej plewki, a zobaczysz, że jesteś nad miarę ambitny, podejrzliwy, zarozumiały, drażliwy i despota; wszystko mi się zdaje, że także chcesz prędko zrobić majątek. Tej ostatniej wady nie posiadał żaden z wielkich pedagogów, gdyż, wychowując ludzi, ma się zawsze pole tylko do stracenia pieniędzy, nigdy — do zrobienia. Wzorowy wychowawca niezbędnie musi posiadać te szerokie cnoty, które się tu i owdzie krzewią w rodzaju ludzkim; szczera serdeczna dobroć, skromność, wyrozumiałość, taktowność, rozsądek i bezinteresowność. Przyznaj, iż bez tego nie można być człowiekiem szlachetnym!
— A rygor, karność, czy w wychowaniu są niezbędne?
— Rygor — stara to piosnka, którą wyśpiewują wszyscy, co sobie z dziećmi poradzić nie umieją i podstawiają środki zewnętrzne, gdyż własną dobrocią nie są w stanie prowadzić dzieci do dobroci. Szkoła, prowa-