Strona:Wywczasy młynowskie.djvu/025

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

jeszcze sojuszów; profesor zaś wyprostował się i pomyślał:
— Apetyt zupełnie mi powrócił... Jakoś te kłopoty Dryblaskiego rozweseliły mi serce, więc trzeba żołądkowi wyprawić ucztę: przed obiadem napiję się dziś wermutu.