Strona:Wychowanie narodowe a Eucharystya.pdf/7

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.



Jakież to przeciwieństwa narzucają się każdemu, co śledzi obchody i uroczystości eucharystyczne: bo i co widzą nasze oczy? Oto kruszynkę chleba, przed którą zarówno króle i pany jak i ubogie, mądre jak i prostaczki w prochu pokory się rzucają. Czyż to nie bijące przeciwieństwo? przeciwieństwo między postaciami rzekłby kto bezdusznemi i zmartwiałemi, a znowu żywym, potężnym, olbrzymim ruchem dusz: i miłości; przeciwieństwo między ogołoceniem a bogactwem; między ubóstwem a blaskiem, między cichością i milczeniem, a życiem.
Nawet najobojętniejszy, nawet niewierzący będzie tem tknięty i zawoła: coś tam jest w tej kruszynie, skoro zdolna jest ujarzmić najniesforniejszy żywioł serca; skoro milczeniem wiecznem spowita bez głosu, ruchu, gestu, a rządzi milionami dusz.
Ale my wiemy co to jest; my wiemy przez wiarę naszą, my wiemy przez nasze eucharystyczne doświadczenie, bośmy nieraz kosztowali i smakowali Pana, bo Chrystus eucharystyczny oddawna wszedł w najtajniejszą i najbogatszą historyę naszych dusz; my wiemy, bośmy nieraz mówić byli gotowi o skutkach eucharystycznego życia Chrystusa w nas jak ongi mówili apostołowie idąc do Emaus: »Iżali serce nasze nie pałało w nas, gdy mówił (On).«