Strona:Wybór pism J. I. Kraszewskiego T.X.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

5
SFINKS.

Mieścina ta zewsząd wzgórzystym i pięknym otoczona krajem, który zamyka prawie dokoła widok sinych, ciemnych lasów sosnowych i jodłowych, wznosi się na dolinie opasanéj gajami, dotąd niewytrzebionemi, brzóz podszytych jałowcem.
Gaje tego rodzaju widzieć można tylko na Litwie. Składają je smukłe białe brzozy, przez których przerzedzone szeregi sinieje niebo dalekie; a ciemne i pokrzywione jałowce rozściełają się u nóg, jakby broniąc przystępu. Rzadko inne drzewo zabieży od brzeźniaku, a wzrosłszy w nim, stoi z brzegu i zdaje się smutne, osamotnione, jak wśród obcych, radeby uciec, a nie może.
Mała rzeczułka, z jednéj strony wijąca się po ogromnéj zielonéj łące tatarakami obrosłéj, z drugiéj tworząca staw czysty, osadzony wierzbami staremi, podchodzi prawie pod same mieszczan ogrody. Za rzeczką zielone uprawne wzgórki, gdzie niegdzie urozmaicają stare drzewa z wykarczowanych pozostałe lasów, grusze po miedzach stojące, oraz sosny, na których barć oparta ochroniła je od siekiery. W dolinach pomiędzy pagórkami, widać wsie szare i białe, ciemnych kościołów kopuły i dzwonnice staruszki. Z drugiéj strony miasteczka ogromny klasztor kapucyński, postawiony w XVII wieku, wspaniałemi murami swemi i drewnianym krzyżem kościoła na ciemném tle jodeł się maluje.
W tym wieku powrotu do wiary katolickiéj tylu rodzin polskich od niéj odpadłych wprzódy, powrotu spowodowanego zarówno gorliwością Zygmunta III, wymową księdza Skargi i reakcyą konieczną przeciw niestrawionym a zapalczywie przyjętym, jak pożądana nowóstka, zasadom protestanckim, — wznosiły się u nas