Strona:Wspomnienia z maleńkości.djvu/49

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.
NOTATKA.

1. POCHODZENIE.

Odczytywałam dyktowane mi przed rokiem opowiadania dzieci ze wsi. Słuchały z niezwykłem ożywieniem. Popłynęły wspomnienia. Trzeba było rozłożyć czytanie na 2 — 3 dni. W sypialniach, w uczelni, umywalni, korytarzach — mówiono o przeszłości. Zapytałam: „może kto chciałby spisać?“ Zgłosiły się.

2. SPOSÓB SPISYWANIA.

„Chciałeś podyktować swoje wspomnienia, masz chęć teraz?“ — Chce, albo nie chce. — Żadnej zachęty z mojej strony nie było.
Pytań nie stawiałam żadnych. Jeśli pytałam, — to w nawiasie notowałam. — Nie reagowałam zupełnie, ani uśmiechem, ani wykazaniem zainteresowania. — Pisałam jak automat.

SPOSÓB OPOWIADANIA.

(11 lat).

JANEK — opowiada piszącej, patrzy w oczy, gestykuluje. Kończy. Chciałby jeszcze. O jej! tyle ma tych wspom-